Lady ja Hani smectę rozpuszczałam w małej ilości herbatki albo mleka...bo inaczej też masakra z wypiciem była...
kurdę, jak rpzeczytałam o Waszym wyjeździe to normalne ręce mi opadly...a my tak bardzo liczyłyśmy na wielki zachwyt...na opaleniznę i w ogóle same dobre relacje...a tu co? tylko choroby i zmartwienia...dobrze, że chociaż z mężem się układa...nawet jeśli by to miało trwać tylko kilka dni...zawsze lepsze kilka dni niż nic! ale życzę oby było lepiej już zawzse. No i buziaki dla Milenki!!!
Kamizela jestem pod ogromnym wrażeniem!! według mnie to jest Twój kolor po prostu!!! wyglądasz pięknie...tak naturalnie...i wyraźnie!!! od razu lepiej!!! pięnie!!!!!!!!!!!!
Massumi no cholercia, spotkanie??? ło matko...ale Ci fajnie!!! baw się dobrze...byle nie za dobrze...pamiętaj, że masz po co wracać
Glizdunia świetne zdjęcia...Maycia to mała czarodziejka!!!
no...a u nas tak...że wyjeżdżaliśmy wczoraj w nerwach...bo J późno wrócił i wszystko znów w biegu..jeszcze mi nie kupił nic na @ i musieliśmy do sklepu jechać............ech...no a u teściów spoko! Hania od razu namiętnie całowała Zuzię...a potem prezenty...
dostała fajną piżamkę i 2śpiworki do spania, body, koszulki, 2dresy i piękne ocieplane sztruksy na szelkach...do tego ocieplane kalosze, kapcie elefanten i czerwone trzewiki...które wydawały mi się sztywne, ale chyba będą spoko, więc następne buty jakie Hani kupię, to będą sandały
albo kozaczki, jeśli z tych ocieplanych wyrośnie..
do tego moja Huba dostała jeszce mnóstwo zabawek...organki, cymbałki, taką kostkę edukacyjną jaką Sikorka pokazywała, poduszkę krowę...i w ogóle już nawet nie pamiętam co jeszcze...no i lampę z teletubisiami, którą od razu nosiła po mieszkaniu! więc dziecko zadowolone
ja też...bardzo nawet! może nie wszystko jest takie, jak ja bym chciała...ale jest, ktoś o nas myśli i coś dla nas robi...bardzo miło! a, jeszcze dostala zastawę stołową z teletubisiami...babcia spełnia jej marzenia
nasze też...tym telewizorem...jest wypas...tylko kuźwa nasz pokój jest za mały!!! a dziecko zbyt niebezpieczne do tego tv...
No, Hanka całkiem ok, fajnie się bawiła z kuzynką i w ogóle było super. Dziś na spacerze głaskała kotki, pieski cudze..i była oglądać świnki...niestety były same duże...i Hanka się z lekka bała..ale nie uciekła
Potem poszła na drzemeczkę a my uciekliśmy
dzwoniłam i niby było ok, nadal spokojnie się bawiła...i jadła...i ugryzła ciocię
ale nadal nie dzwonili jak ze spaniem...boję się...martwię...bo wczoraj nam dała popalić...to znaczy poszła spać bez szemrania...my siedzieliśmy chyba do 2...popiliśmy, heheheh i poszliśmy spać...ale nasze spanie...zemsta teściowej normalnie!!! nie dość że w pokoju z Hubą to jeszcze...materac twardy jak skur...kołdra nie dość, że tak szeleszcząca, że było ją słychać w obrębie kilometra, to jeszcze tak wąska, że nawet na mnie za mała, a co dopiero na 2osoby..
no...i Hania od razu jak usłyszała szelest...to już histeria...i tak wyła dobre pół godziny, ale matkę w alkoholowym widzie tak rozmiękczyła, że wzięłam szczeniaka do nas...a co tam...i spała...tylko jescze se musiała pogadać...mama itp...
a..i wiecie co...zaczęła mówić tata...ale chyba w suahili...bo tata to dla niej takie jakby pokazywanie odgłosu kopyt konia...
no takie "kla kla" językiem...
dobra, idę odgruzować dom...bo na razie wszędzie mam torby i torebki...i torebeczki, które rzuciłam po powrocie, bo zaraz jechaliśmy do gabinetu...zmykam więc, do jutra!!!
a....
Anza...bardzo mi przykro...mam nadzieję, że uda się Wam jakoś wyjść na prostą...życzę Wam szczęścia i powodzenia...może znajzdie się możliwość dodatkowej pracy...i kasa...trzymam kciuki!!!
[ Dodano: 2008-09-27, 21:48 ]
Glizdeczka kolorek mi się podoba...z nobilesu zieleń groszkowa...taka delikatna zieleń, ale ma to "coś".....