: 14 gru 2009, 14:32
No musimy przywyknąć do tego,że teraz to już będzie tylko gorzej i ciężej.Byle do porodua w drodze powrotnej znow mi zaczal brzuchol dokuczac i musialam przystawac co chwile...
No to pięknie,przynajmniej nie umordujesz się tyle podczas rodzenia Niuni.No i powiedziala,ze mala napewno nie bedzie miala tyle co synek,czyli 4590,mowila,ze juz dzis widac,ze jest mniejsza
EEEE,no właśnie,co jej się stało?Może faktycznie poczuła że święta się zblizająiw_rybka napisał/a:
Polozna mnie zbadala i pierwszy raz pochwalila moj brzuch,bo powiedziala,ze jest idealny
czyzba juz zadzialal na nia duch swiat Bozego Narodzenia???![]()
No ja mam nadzieję,że od tych durnych skurczów do porodu to jeszcze długa droga.chyba tego 18 stycznia nie doczekasz w dwupakuale na pewno wszystko bedzie dobrze i dzidzia urodzi sie w odpowiednim dla siebie czasie

Martwi mnie tylko to że skurcze już teraz są tak dokuczliwe i częste a ja za 2 tyg leki odstawiam.AAAA,na razie nie będę panikować.Jutro się okaże co i jak.Jeśli szyjka nadal będzie zamknięta to spokojnie wytrzymam.Tak mi się wydaje

Termin wg Wszystkich USG i daty owulacji (cykl monitorowany) mam na 13-14,tylko z miesiączki wychodzi mi 18,take okaże się jak to będzie.