: 18 kwie 2010, 13:54
witam dziewczyny. Widzę że co niektóre się wyspały. Ja nie bardzo... głowa mnie boli tak, że myślałam że pojadę do szpitala. Kurcze przynajmniej bym sobie odpoczęła
matikasia co do teściowej i wesela to myślę że zazdrosna jest bo wszystko sami załatwialiśmy, płaciliśmy też sami, nikt nam grosza nie dołożył... A ona jak nam na kościelny ciasto upiekła to wypomniała i spytała kiedy jej kasę damy za to ciasto... a na cywilnym zamówiliśmy w cukierni i tylko babeczki pytały czy smakowało i zadowolone były że tak... A do Rafała dzwoniłam... sama nie wiem po co? Przyzwyczaiłam się bo codziennie prawie cały czas przez telefon gadaliśmy. Nie tylko Szymuś się do Rafała przywiązał, ja też ... a najbardziej mi przykro, że nie potrafię pokochać tego dziecka co pod sercem noszę
[ Dodano: 2010-04-18, 13:58 ]
Kasia90 mam nadzieję że Kingusi przejdzie i katarek i kaszelek. Najgorsze że przy katarku u dzieci są problemy z jedzeniem, ciężej ciągnie się im cycusia czy butelkę... Współczuję
matikasia co do teściowej i wesela to myślę że zazdrosna jest bo wszystko sami załatwialiśmy, płaciliśmy też sami, nikt nam grosza nie dołożył... A ona jak nam na kościelny ciasto upiekła to wypomniała i spytała kiedy jej kasę damy za to ciasto... a na cywilnym zamówiliśmy w cukierni i tylko babeczki pytały czy smakowało i zadowolone były że tak... A do Rafała dzwoniłam... sama nie wiem po co? Przyzwyczaiłam się bo codziennie prawie cały czas przez telefon gadaliśmy. Nie tylko Szymuś się do Rafała przywiązał, ja też ... a najbardziej mi przykro, że nie potrafię pokochać tego dziecka co pod sercem noszę
[ Dodano: 2010-04-18, 13:58 ]
Kasia90 mam nadzieję że Kingusi przejdzie i katarek i kaszelek. Najgorsze że przy katarku u dzieci są problemy z jedzeniem, ciężej ciągnie się im cycusia czy butelkę... Współczuję