Aginka pisze:dzień dobry ....
Dziewczyny - chyba nie macie mnie zbytnio za co podziwiać jako mamę pracującą ....
Nie zawsze mam posprzątane na błysk - częściej to jest "pospychane" ... nie zawsze jest super obiad - często coś na szybko .... nie mam czasu na fryzjera, kosmetyczkę, a i zdrowie zaniedbuję .... więc nie jest tak wesoło ....
Aginka u mnie takze nie zawsze jest '' na blysk'', nie zawsze jest super obiad, bo ja dopiero ucze sie garkowanos obiados
wiec i przypalanos i niedogotowanos i obiados o 21 jest u mnie
u fryzjera bylam ponad rok temu tylko przy okazji wizyty w Polsce ( siostra mnie wygnala), a teraz biegam z siedmioma kolorami na glowie w tym jeden naturalny
o kosmatyczce nawet nie mysle, bo i mam ciekawsze sprawy na lepetynce
a podziwiam mamy pracujace za ambicje i checi i sily pogodzenia dwoch jesli nie trzech ( np. + szkola jak w wypadku kaoli) swiatow by wszystko mialo rece i nogi
[ Dodano: 2007-05-18, 20:08 ]
a my dzis kolejny niemal bezcycowy dzionek
: normalne sniadanko, obiadek i deserki i soczki i tylko mleko po przebudzeniu i doslownie 2 sekundy po poludniu
kiedy to niuniek zarzadal cyca poczym odrazu go odstawil
[ Dodano: 2007-05-18, 20:16 ]
spotkalismy dzis znajoma na spacerku z 6miesieczny Kacperkiem, zaprosilismy ich na kawusie i chrupki
, chlopcy usiedli na podlodze, spojrzeli sobie gleboko w oczeta i tak kilka min wpatrywali sie w siebie ...
przytulilam Kacperka na co Kourosh zareagowal postekiwaniem, a pozniej placzem
Kacperek takze zaplakal:ico_olaboga: i juz bylo po spotkaniu ... krokodyle lzy plynely
gdy tylko slyszal glos kolegi ,plakal jeszcze bardziej
czy Kourosh poczul sie zazdrosny ? a moze wystraszyl sie?