Strona 362 z 1166

: 12 lut 2009, 10:19
autor: Jagna30
Gie, margarita83, dziewczyny skad ja to znam :ico_olaboga:

: 12 lut 2009, 10:28
autor: shoo
hej Gie,
Nooo, moja mama przyszla uczcic jej pol roczku, przyniosla jej zabaweczke, a ja dostalam jeszcze bluzeczke, kochana jest... :ico_sorki: :ico_sorki:
:ico_brawa_01: dla babci!
polozolna do spania w spodenkach (spodenki na spioachach nosi tylko w dzien, zeby jej bylo cieplo i zebym nie musiala ja nakrywac kocem w bujaczku, czy na macie, na noc jej zdejmuje-zawsze!!!) i jeszcze W ŚLINIAKU :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga:
no to Pan sie nie wykazal... ale nie przejmuj sie, ja mam to samo.. no, moze A. nie kladzie malego w sliniaku, ale spodenki-to norma.. ja zawsze zdejmuje mu spodnie i wkladam do spiworka, za to A. kladzie go tak, jak jest ubrany, a pozniej mi mowi, ze nie chcial budzic malego i go przebierac... ale jakie "budzic malego"?! przeciez zanim go nakarmi, to go przewija... wiec po cholere mu te spodnie zaklada?!
a zreszta... odnosnie przewijania, to okej, A. przewinie, ale pieluche i brudne chusteczki zostawi tam, gdzie stoi (pieluchy nie zwinie oczywiscie)... tak mnie to wkurza, bo pozniej musze lazic po domu i zbierac pieluchy z podlogi... no bo on to dla mnie chyba zostawia! wrrrrr :ico_zly:

przeciez to wszystko moglby zrobic smialo pan, tylko, ze on w takich krytycznych momentach zawsze dezerteruje mowiac - ze ona sie uspokaja tylko u mnie, albo ze on tak nie potrafi, albo, zebym zaspiewala jej kolysanke...
tu jest troche Twojej winy, bo przyzwyczailas Go, ze Ty zawsze wszystko zrobisz, uspokoisz mala, nakarmisz... no i On ma swietna wymowke, ze "u mamy lepiej"... a pewnie by sobie sam poradzil

u nas nie ma hasel w stylu "on sie tylko przy Tobie uspakaja", czasami mi sie nawet wydaje, ze A. chce pokazac, ze u niego na rekach Jasper szybciej przestaje plakac... poki co, nie wychdzi ;-)

: 12 lut 2009, 10:32
autor: Gie
MARGARITA, JAGNA - a no wlasnie, tak to jest z tymi chlopami... :ico_olaboga: :ico_olaboga:

JAGNA - zapomnialam, przepraszam, dla Emi :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort:

SHOO - wiem, ze moja wina, ale zazwyczaj jest mi szkoda malej jak placze, wiec chce jej szybko ulzyc - przytulic, jesli potrzebuje bliskosci, albo dac jej cos przeciwbolowego, czy uspokajajacego - jesli boli ja brzuszek, czy dziasla. Nie ma serca patrzec jak pan z obledem w oczach usiluje nieraz zajac sie wtedy mala, a ona placze jeszcez bardziej... to wszystko robie dla jej dobra, a nie swojej wygody :ico_noniewiem: ale masz racje - sa tego zle srony...

[ Dodano: 2009-02-12, 09:43 ]
aaaa, obdzwonilam juz znajomych i jedziemy we 4 albo 5 do Janek na jakies dobre zarlo a potem na Czesia, bilety juz zarezerwowalam...

w walentynki oczywiscie... obym sie usmiala na filmie tak, jak na odcinkach w tv :-)

: 12 lut 2009, 10:45
autor: shoo
margarita83, wymyslanie wymowek, to chyba najwiekszy talent naszych facetow :/

Gie, sprobuj dawac swojemu Panu instrukcje, jak mala placze... tzn. co ma robic (co Ty bys robila), u nas to wyglada tak:

Jasper placze, A. go trzyma na rekach i pyta mnie ( :ico_puknij: ), "co mu jest?", no to ja mowie "moze ma mokra pieluche" (A. sprawdza, przewija), Jasper dalej placze..
ja: "moze glodny, moze zmeczony, moze brzuszek boli?"

no i jak jest glodny, to ja ide robic butle, a on go karmi (albo na odwrot), jak zmeczony, to A. go kladzie do lozeczka, a ja "poprawiam" ;-) jak cos go boli, to A. podaje malemu syropek (a ja go trzymam) - lub na odwrot... takze u nas jest "teamwork" w tym aspekcie...

oczywiscie mowie o wieczorach i weekendach... chociaz czasami A. sie buntuje, nie zawsze jest bajkowo :P

: 12 lut 2009, 10:46
autor: margarita83
SHOO - wiem, ze moja wina, ale zazwyczaj jest mi szkoda malej jak placze, wiec chce jej szybko ulzyc - przytulic, jesli potrzebuje bliskosci, albo dac jej cos przeciwbolowego, czy uspokajajacego - jesli boli ja brzuszek, czy dziasla. Nie ma serca patrzec jak pan z obledem w oczach usiluje nieraz zajac sie wtedy mala, a ona placze jeszcez bardziej... to wszystko robie dla jej dobra, a nie swojej wygody :ico_noniewiem: ale masz racje - sa tego zle srony...
no właśnie, tak ma chyba każda matka, oby tylko ulżyć i uspokoić maleństwo.
Jak już pisalam muszę nosić i lulać Majkę do snu, prosiłam P. tyle razy żeby spróbował, a on ona mi się pręży i ryczy i mi ja przynosi :ico_zly: , no biorę to swoje maleństwo i po 3-5 minutach śpi, ale muszę nauczyć P. "obsługiwania" córki. W weekendy zawsze on kąpie, u nas codziennie jest kąpiel ;-) , po kąpieli zakładamy małej pajacyk i w spiwoek więc nie ma możliwości sie pogubienia, choć jak nie zaniose ubranek do łazienki to on nie wie które wziąć, nie to że mamy tylko jeden śpiworek i dwa pajacyki - ale to i tak za trudne ;-)
mama wie lepiej :-D :-D :-D

: 12 lut 2009, 10:46
autor: shoo
Gie, udanej zabawy... a kto to jest ten Czesiu? postac z serialu??? :ico_noniewiem:

[ Dodano: 2009-02-12, 09:48 ]
W weekendy zawsze on kąpie, u nas codziennie jest kąpiel ;-)
moj A. nigdy nie wykapal Jasperka... kiedys powiedzial, ze sprobuje, ale nigdy do tego nie doszlo :(
a mowi sie, ze kapanie to domena ojcow :ico_placzek:

: 12 lut 2009, 10:48
autor: margarita83
shoo, jak ja mówię P. co ma robić to on sie burzy że mu rządzę i dyktuje co ma robić, i że jest pantoflarzem :ico_smiechbig: :ico_smiechbig: :ico_smiechbig:
on i pantoflarz :ico_puknij: :ico_puknij: :ico_puknij:

[ Dodano: 2009-02-12, 09:49 ]
shoo, pooglądaj sobie tego czesia :-)
http://www.milanos.pl/wlatcy-moch.php?id=wm

tylko weź chusteczki bo będziesz płakać ze smiechu ;-)

[ Dodano: 2009-02-12, 09:52 ]
a mowi sie, ze kapanie to domena ojcow :ico_placzek:
P. kąpał Majke po raz pierwszy jak wróciliśmy ze szpitala, bo mi sie ręce trzęsły.
Przez te dwa tygodnie co był z nami to ja kąpalam Majkę może ze 2 razy, a jak pojechał to musiałam sie nauczyć :-)
Przyszło mi to szybciej niż myslałam ;-)

: 12 lut 2009, 10:58
autor: Jagna30
A mój K. kąpie mała...lubi ją kąpać...ubieranie zostawia juz mi...bo mała wtedy wydziera się wniebogosy... :ico_olaboga:

: 12 lut 2009, 11:00
autor: shoo
margarita83, rozumiem, ze Czesiu (Czesio?), to ten Frankenstein z mozgiem na wierzchu??? ale teksty maja odjechane... hehe, dobre :-)

: 12 lut 2009, 11:02
autor: Gie
SHOO - no to u nas tez jest teamwork jak juz sie zdiagnozuje co malej dolega i czemu placze... wtedy tez jedno robi mleko, drugie karmi, jedno nabiera syropek, drugie podaje, etc. Ale mi chodzi o zdiagnozowanie problemu, moj pan zawsze rozklada rece i pyta: "Co jej jest??" A ja mowie: "A skad mam wiedziec, nie jestem duchem swietym..."

a dobrze wie, ze wystarczy troszke wysilku i checi, zeby samemu droga dedukcji dojsc do tego, jak pomoc malej... tylko trzeba CHCIEC!!!!

ja malej na szczescie nie musze lulac do snu, nosic, ani nic z tych rzeczy - zasypia sama... tez czesto robie tak, ze klade ja do lozeczka, daje buziaka w czolko, mowie "dobranoc" i wychodze, ona albo od razu sie przytula do pieluszki i idzie spac, albo rozglada sie i drapie te swoje bocianki na ochraniaczu w lozeczku, a jak jej sie znudzi, to tez zasypia.
nigdy jej nie nosilam na rekach, chyba, ze cos ja boli i bardzo placze...

[ Dodano: 2009-02-12, 10:05 ]
moj A. nigdy nie wykapal Jasperka... kiedys powiedzial, ze sprobuje, ale nigdy do tego nie doszlo
a mowi sie, ze kapanie to domena ojcow

zarty sobie robisz????? :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: no to co z tym teamworkiem?? zrobic mleko, albo nakarmic dziecko - zaden problem... kapiel nieco trudniejsza... ja tam bym sie zaparla, zeby najpierw poasystowal podczas kapieli malego, a potem... sam nie sie uczy... :ico_noniewiem: :ico_noniewiem:

Czesio, to postac z serialu komediowego dla doroslych "Włatcy Móch" - wpisz sobie na YouTube'ie i obejrzyj sobie jeden odcinek - smiechu kupa...

[ Dodano: 2009-02-12, 10:08 ]
moj pan tez pierwszy kapal mala... ja po 2 tygodniach dopierom jak pan juz wrocil do pracy i nie mialam wyjscia :-D

SHOO - tak, tak, to caly Czesio :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: dobry jest, co??