Strona 362 z 447

: 04 lis 2010, 12:22
autor: dorotaczekolada
co do tych chlopcow to dla mnie tepota matki :ico_puknij: ja bym nawet 4 latka na 5 min nie zostawila samego w aucie :ico_nienie:

: 04 lis 2010, 12:43
autor: Patrycja.le
dorotaczekolada, a dla mnie to normalne że na chwilę zostaje dziecko samo w samochodzie. Mój Krystek czasem nie chce ze mną wyjść gdzieś to zostaje na chwilkę a ja np. do kiosku idę czy po chleb. tej kobiecie się nie dziwię bo i mi nie chciałoby się dwójki dzieci targać żeby odebrać 3 tym bardziej że samo ich wyjęcie i włożenie z powrotem zajęło by tyle czasu ile załatwienie sprawy.

: 04 lis 2010, 13:00
autor: dorotaczekolada
Patrycja.le, ja nigdy bym nie zostawila dziecka samego. jak jezdzilismy autem to albo 1 z nas zostawalo z dziecmi w aucie albo oboje bralismy ze soba..

: 04 lis 2010, 13:59
autor: anetka607
ja nigdy bym nie zostawila dziecka samego.
ja dopiero teraz zaczelam ale mój ma 8 lat

: 04 lis 2010, 14:09
autor: graz1974
dorotaczekolada, po pierwsze Gratuluję wygranej w Konkursie :-)

a co do pozostawienia dziecka samego... a wiecie, jak pójdziecie do toalety na dłuższe posiedzenie, to dziecko może nawet dom wysadzić czy cóż... wypadki chodzą po ludziach, a tym bardziej po dzieciach. Mojej znajomej dziecko wyrzuciło kwiatek w doniczce z okna jak była w toalecie ...- donica spadła na samochód - dach uszkodzony, dobrze że miała ubezpieczenie to tym pokryła

: 04 lis 2010, 15:07
autor: Helen
u nas paskudnie za oknem, ponuro i pada od rana, jeszcze nie bylysmy nawet na spacerze... dopiero jesien sie zaczela, a juz teskno do wiosny :ico_oczko:

: 04 lis 2010, 16:03
autor: leona
hejka

u nas tez pogoda beznadziejna :ico_noniewiem:

Marcel wlasnie szykuje sie do drzemki


co do zostawiania dzieci w samochodzie to ja nie wiem jak bym postapila w takiej sytuacji :ico_noniewiem:
strasznie szkoda tych chlopaczkow i ich matki tez :ico_placzek:

: 04 lis 2010, 16:31
autor: graz1974
strasznie szkoda tych chlopaczkow i ich matki tez
dokładnie, aby wyzdrowieli

: 04 lis 2010, 18:58
autor: dorotaczekolada
anetka607, no dziecko juz szkolne to rozumiem,choc tez pewnie do konca bym nie zaufala i ostrozna byla. ale nie 2-3 letnie :ico_puknij:
dorotaczekolada, po pierwsze Gratuluję wygranej w Konkursie :-)
w jakim konkursie ja cos wygralam?? :ico_szoking:
u nas ciagle pada :ico_noniewiem:
bylam z mala u lekarza ale nic nie stwierdzila,mam tylko temp zbijac w razie czego :ico_noniewiem: a z Matim ide rano do laboratorium na krew i mocz bo mnie martwi jego brak apetytu :ico_chory:

: 05 lis 2010, 10:22
autor: anusiek
dzieńdobry

trochę pospaliśmy.
Shiva idź i szybko zdrowiej. Ja na razie leczę się sama ale nie jest aż tak źle.

no właśnie dorota co wygrałaś???

u nas też pogoda do kitu. Nie idziemy dziś na spacer...niechPiotrek wydobrzeje.
Już w nocy pięknie oddychał...no migiem katar znikł bo był niecałe 2 dni ale użyłam chyba wszystkiego czego mogłam żeby się go pozbyć. Dziś miś naklepany maścią dodatkowo.

Wczorajsza wiz u psychologa super. Pani powiedziała że mały świetnie się rozwija i niczego mu nie brakuje. Na prawdę byłam z niego dumna tak się pięnie bawił. Przybijał piątkę robił papa.
Tylko mam go odzwyczajać od nocnego jedzenia i uczyć sameu zasypiać :ico_noniewiem:

no właśnie czy wasze dzieciaki budzą się w nocy? na picie/cyca cokolwiek...mój kilka razy :ico_olaboga: no i jak zasypiają? nie wyją w łóżeczkach?
wiem że Marcel pięknie sam zasypia bo pamiętam i zazdroszczę.

Ja mojemu puszczam kołysanki, wkładam do łóżeczka ale on wstaje, tańczy, potem zaczyna zawodzić więc go wyciągam i do cyca ale on się najada i ani myśli spać. Zrezygnowana biorę go do pokoju, bawi się z pół godziny i zasypia albo ze mną w łóżku albo na rękach.

a dziewczyny, z tą pogodą to czekam na śnieg. Może Piotrek będzie już chodził...a może weźmiemy sanki :ico_brawa_01: i będziemy śmigać pod blokiem (o ile śnie nie zerwą maszyny do chodnika)

ps. byliśmy na naszej działce, tam to całe pola do stawiania bałwanów i jeżdżenia na sankach :-D

[ Dodano: 2010-11-05, 09:27 ]
co do zostawiania samych dzieci w samochodzie to ja bym chyba tego nie zrobiła...trzęsiportek jestem i bym się bała...choć mając 3 dzieci może bym już inaczej podchodziła do tego.
chociaż o wypadek nie trudno. Mój mąż np zostawił na szafce koło łóżeczka zapalniczkę wczoraj :ico_puknij: mały na razie by po nią nie sięgnał, chociaż kto wie...
ochrzaniłam go zobaczymy czy przyniesie skutek...

tak myślę o Inia, mam nadzieję, że Jej się polepszyła sytuacja choć trochę...
u nas też był kryzys jak mały się urodził i trochę trwało zanim mąż "dorósł" do nowej sytuacji ale teraz jest mądrzejszy i lepiej się z nim żyje.