hej hej Styczniówki
gaga22, tylko powoli, Kochana, nie szalej, jak już się podniosłaś

a Ty dużo pijesz? bo pamiętaj, że przy nerkach trzeba dużo pić i nie wolno mocniejszej kawy ani herbaty czarnej...
Laseczki, ja na temat urody "ważnej" w związku powiem tyle: była para on przystojny, ona mało ładna, po ślubie w dwa lata ona zadbała o siebie (kosmetyki, fryzjer, pazurki, ciuchy) i jakby wyładniała, a on się spasł jak świnia (za przeproszeniem) i juz taki przystojny z drugą brodą i wielkim brzuchem nie jest... co ważne: kochają się i szanują nadal, a nie wiem czy i nie mocniej, bo oczekują na dzidzię (termin ma za tydzień

)
także różnie to może być.. a mój inny kumpel ożenił się z modelką a ona mu się puszcza cały czas... heh.. i takich przykładów wpływu urody na związek mogłabym miliony...
ja decydując się na stały związek z moim Krzyśkiem patrzyłam na jego miłość do mnie i do mojego syna, na to, jak dba o nas i jak mnie szanuje (no dobra, przynosił kwiaty za często i się zakochałam

)
noo, to tak z rana, bo mnie wzięło na wynurzenia
[ Dodano: 2008-09-12, 09:10 ]
A w ogóle to chce Wam się pochwalić,ze mój syn nareszcie się nauczył załatwiać na nocnik

o proszę proszę - gratulacje

to musi być nagroda dla niego

mój sam wybrał sobie samochodzik