Helen, zazdroszczę że mąż tak szybko wraca. Ja muszę czekać do 19 a jak jest ok 18 to super.
Fakt, uwielbiam święta, a najbardziej to że dni są wtedy inne, że wszyscy próbują opanować nerwy i się nie kłócić, spotkania z rodziną...ehh
my zawsze mamy taką dużą wigilię u mojej cioci na wsi (wychowałam się tam) i jest ok 30 osób na wigilii
wesoło jest i gwarno.
[ Dodano: 2010-11-05, 14:53 ]
ps. w tym roku z końcu zabłysnę jakąś fajną kiecką. Zrzuciałam już 28 kg. Nawet się nie odchudzam tak jakoś leci...
w tamtym roku byłam bałwanem
Postanowiłam że przy kolejnej ciąży będę uważać na to co jem...tzn bez przesady ale po co było tyle słodyczy, lodów itp...będę jadła zdrowo, dużo warzyw i owoców, gotowane ryby i mięsa a przy tym dużo ruchu zapewni mi Piotruś
Pamiętam jak się czułam źle z taką wagą, jak było ciężko i psychicznie bo patrzeć nie mogłam na siebie.