: 06 lut 2011, 20:02
Wiolu dostałam, bardzo dziękuję.
Co do dziecka sąsiadów-rozumiem dziecko, że chce/musi spalić gdzieś energię ale jak siedzi cały dzień zamknięte w domu to nic dziwnego. Pilnuje go babcia i teraz matka, babcia ledwo wchodzi na 4 piętro więc jak wejdzie to wychodzi jak ojciec wróci. One to nawet go uspokajają ale tatuś pozwala na wszystko. Do tupania i skoków to się już przyzwyczaiłam ale krzyków nie znoszę. Zastanawiam się tylko jak wytrzymuje to ich kilkumiesięczna córka.
Ja już się nie odzywam i do nich nie chodzę prosić by uspokoili syna. To nic nie daje. Byłam 2 razy, później od innej sąsiadki usłyszałam żale, że oni tak hałasują. Spytałam czy była skoro jej przeszkadzają. Ona że nie, bo ona chodzi nie będzie bo nad nią nie mieszkają. Głupie tłumaczenie.
Aniu super z tym samochodem, teraz nie będziecie od nikogo zależni.
Co do dziecka sąsiadów-rozumiem dziecko, że chce/musi spalić gdzieś energię ale jak siedzi cały dzień zamknięte w domu to nic dziwnego. Pilnuje go babcia i teraz matka, babcia ledwo wchodzi na 4 piętro więc jak wejdzie to wychodzi jak ojciec wróci. One to nawet go uspokajają ale tatuś pozwala na wszystko. Do tupania i skoków to się już przyzwyczaiłam ale krzyków nie znoszę. Zastanawiam się tylko jak wytrzymuje to ich kilkumiesięczna córka.
Ja już się nie odzywam i do nich nie chodzę prosić by uspokoili syna. To nic nie daje. Byłam 2 razy, później od innej sąsiadki usłyszałam żale, że oni tak hałasują. Spytałam czy była skoro jej przeszkadzają. Ona że nie, bo ona chodzi nie będzie bo nad nią nie mieszkają. Głupie tłumaczenie.
Aniu super z tym samochodem, teraz nie będziecie od nikogo zależni.