: 25 sty 2012, 11:40
no niestety to była wczoraj chyba jednorazowa poprawa. Dzis juz chyba z 5 razy całowałam się z kibelkiem. Bylam na badaniach krwi i ekg,teraz przyszlam do domu i od razu lot do toalety...a mialam taka cichą nadzięję,ze to juz koniec....Madleine, miejmy nadzieję,ze jednak juz mija wystarczająco sie nacierpiałaś z tymi wymiotami