06 maja 2008, 09:53
Hejka, ja dziś też wyspana, pobódka o 7.30, później wzięłam Lenkę do siebie i leżałyśmy do 8,00.
Kocurka współczuję Ci takiej szefowej. Atmsfera w pracy jest bardzo ważna.
Ewasiek, fajna czapeczka, ja na lato też chcę Lence kupić kapelusik ale raczej jasny, bo ciemne przyciąga promienie słoneczne, wiadomo że nie będę ją wystawiać na słońce, ale w wakacje to mała już może będzie chodziła więc nie uchronię ją przed słońcem. A z pracą rozumiem cię doskonale. Ja robię mianowanego, jeszcze mi 2 lata zostały, ale pracodawcy tacy są, kombinują jak się da. Ministerstwo namawia na awanse, a tak naprawde to guzik z tego mamy, bo jak już robisz dyplomowanego to jesteś droga dla szkoły, więc pracodawca woli dać godziny stażyście bo mniej bierze ze godzinę, jest po prostu tańszy. U nas też tak jest w szkole, z tym że każdy ma zapewniony etat. Wybieram się do mojej szkoły aby porozmawiać z dyrektorem, nie wiem ile będę miała godzin. Napewno etat mam, mówiłam mu ostatnio że nie chce dużo nadgodzin, bo z małym dzieckiem nie wyrobię i że wychowawstwa też nie chcę w tym roku. Zresztą on zrobi i tak po swojemu. Dostanę tyle godzin ile on będzie mi chciał dać. U nas jest ta różnica że dyrektorem jest ksiądz więc jest pełna kulturka, chociaż też są zgrzyty. No a z tym awansami się porobiło, bo gdybyś się chciała zwolnić z pracy, to trudno ci bedzie znaleźć podobną pracę bo każda szkoła woli przyjąć stażystę który mało bierze niż mianowanego, doświadczonego nauczyciela (który też zresztą mało zarabia w porównaniu z innymi zawodami) ale jest droższy dla instytucji takiej jak szkoła. NORMALNIE CHORY SYSTEM!!!
Eska, fajnie że rozmowa z teściową przebiegła bez problemów. Teraz masz spokojne sumienie.
Eve cieszę się że wszystko gna do przodu, tak dalej trzymaj:) A takie sytuacje też mnie denerwowały, mój były też ciągle wybywał z domu, niby żeby pomagać kolegom, tłumaczył mi zawsze że kiedyś my bedziemy potrzebować pomocy i ci wtedy? Ale ja to już teraz wiem że tego jego wypady aby udać się na pomoc kończyły się w łóżku tej szmaty. OBYDWOJE SĄ SIEBIE WARCI.
MENU LENY
8,00 Mleko z kleikiem kukurydzianym 150ml
12,00 Mleko z kleikiem
15,00 Obiadek
17,00 Deserek (owoce zmiksowane, lub deserek ze słoiczka, lub FRUTAPURA, lub kisielek)
19,30 Mleko z kaszką
23-24(jak ja idę spać ) Mleko z kleikiem 150ml
W między czasie podaję jej chrupki, od niedawna biszkopciki, soczki i herbatkę
[ Dodano: 2008-05-06, 09:58 ]
A my dziś też planujemy aktywny dzień, dosyć siedzienia w domu. Trzeba pozałatwiać parę rzeczy noi spacerek oczywiscie. Jutro znów idę do laboratorium z moczem, zobaczymy czy już wszystko jest ok. Miłego dnia dziewczynki.
Kasiu, dziękuję za miłe słowa, wzruszyły mnie. Napewno będzie tak jak mówisz, powoli w to wierzę.