no widzisz samego prania jest masa, kilka prań trzeba załaczyć, jak pogoda potem bedzie nie wiadomo, a zanim wszystko wyschnie, potem poprasować, sortowac, układać itd. ogrom pracy jest z tym wszystkim. Wiem ile mi czasu zeszło z tymi przygotowaniami, a zrobisz wszystko i bedziesz miała z glowy.
No tak. Potem prasowanie , i posortowanie rozmiarami bop wiem ze brakuje mi troszku rzeczy ale by wiedzieć zile i czego to muszę to posegregować.
Miałam w zamiarze dzis skończyć ten pokoik małej , i chciałam umyć łóżeczko oraz szafę ale taka słaba jestem że nie dam rady. Kurde wkurzam sie czasem ze mam 1000 planów ale tylko w głowie bo nie jestem w wstanie wszystko zrobić . Nie jestem przyzwyczajona do takiego czegoś że ja nie dam rady.
P mi bardzo pomaga powiedział że mi umyje ale ustaliliśmy że jutro tez jest dzień i na dzis tyle.
Pomierzył szafę , dorobi mi półki, dorobi mi przykrycie do szuflady w łóżeczku .
Jutro mi będzie myc ramy okienne i wysprzątamy sypialnie nasza popołudniu.A do południa ja popiorę i moze zmyje podłogę w małej pokoju.
Kurcze jak patrze na wasze suwaczki to wy juz tak bliziutko jesteście że szok. A kocura to sie nie mówi.
[ Dodano: 16-08-2011, 20:43 ]
Ja ze spaniem raczej nie mam problemu. Jedynie to wstawanie kilka razy siku jest nie za fajne ale nie ma tragedii.
Za to wczoraj postanowiłam że do kościoła pójdziemy na piechotkę bo tak zdrowiej . Mamy 1 kg w jedna stronę, fajnie się szło ale jak szliśmy s powrotem to bardzo mnie szyjka kuła i brzuch . Bo aż stawałam bo nie dało się iść. Paweł od razu na mnie że więcej nie będziemy chodzić tak daleko na nogach bo coś się stanie i on się boi ale ja nie wiem czy to wina tego czy to normalne jak na ten tydz ciąży .