witam
ja wczoraj i przedwczoraj odbyłam rozmowę z T. taka poważna wylałam mu wszysto wybeczałam sie za wszystkie
czasy, on cos z tego chyba zrozumiał
obiecał poprawę
dziś rano śniadanko do łózka dostałam, już lata mysli gdzie tu jechac
zobaczymy ile to potrwa oby jak najdłużej
na ślub dziś do kumpla skoczymy o 15 ryzem porzucać, małą impreze robił bo nie planował wesela wcale gdyby nie
mała wpadka po 4 miesiącach bycia razem, ale dobrze sie stało
potem by sie zbierali nie wiem ile
łaze z papilotami na głowie i sie zastanawiam co ja włoze...zaraz pewnie wywale całą szafe na podłoge, w co ja sie zmieszcze??
wczoraj sprawdzilam kilka spudnic i jak ich nie zapne to nawet nawet wygladam
ale chyba ryzykowne to troche :)
WSTAWAĆ LENIEEEEEE

NIOSEEE
