zacznę od odporności, bo wiecie, że mi pamięć szwankuje, a nei chcę dużo pominąć.
Mi pani doktor poleciła esberitox N na odporność, ale się okazuje, że te krople są na receptę, więc teraz teściowa mi kombinuje i za 3-4dni zacznę podawać, wolę dmuchać na zimne! i chyba tran jej kupię, niech rośnie zdrowo!


Jagódka


Ewcik mam nadzieję, że już po Tobie to spływa jak po kaczce...w końcu głupiego nie warto słuchać. A te dobre rady...cóż, nie bierz ich tak do siebie...ona w niektórych rzeczach może chce pomóc, a to że Ty uważasz inaczej to inna sprawa.
Kamizelka no to kuruj nam Wiktorka, bo to przesada z tymi infekcjami...zdrówka życzę!!!
Glizdunia a ten złodziej to na prawdę idiota...ale Wasze szczęście...a co znaczy, że musisz się w domu lepiej zamykać? że do tej pory tego nie robiłaś? ja się często zamykam..ale mnie pies broni

i ja już nic nie pamiętam..a że Doris ma ładne paznokcie...
a Lady stres z Milenką...no miejmy nadzieję, że jej w końcu przejdzie. a możesz jej podać też enterol, to takie do rozpuszczania właśnie przy biegunkach itp...
u mnie zmęczenie maksymalne...wstaliśmy przed 8, bez śniadania pognaliśmy do gabinetu, skręciliśmy resztę mebli...przykręciliśmy lustro i wieszak...tata dokleił kafelki, jutro musi zafugować...potem dzięki Bogu mnie olśniło, że w mojej starej pracy może być dziś dostawca kosmetyków i bym miała problem rozwiązany. Okazało się że będzie!


potem byliśmy po Haniutkę...cieszyła się i nas całowała namiętnie...w sumie pędem ją zabraliśmy i gnaliśmy do znajomych...fajnego mają synka...siedział spokojnie i cicho...co prawda skończył dopiero 5miesięcy, ale Hania w jego wieku już wiercidupa była...dziś tak tam dokazywała, że nawet nie mogłam pogadać...no i kupę zrobiła glizda jedna...wracaliśmy późno dość,a ona ani oka nie zmrużyła w aucie..słuchala se muzyczki...potem jeszcze z dziadkami wariowała i szła spać przed 22!!! ja poukładałam papiery z firmy...idę coś zjeść...i spać...Boże, spać.........dziś jedliśmy śniadanie o 13-pizzę!!!

nie chce mi się na to szczepienie iść...........nie lubię tego...i boję się, że znów się młoda tam czymś zarazi...a wtedy ich zabiję!!!może mamę porposzę to pójdzie ze mną i poczeka z Hanią na powietrzu i wejdę tylko do samego szczepienia...
uciekam...bo jeszcze muszę allegro przeszukać...a mój pan i władca znów se leży w ciepłym łóżku przed tv...taki to ma dobrze...
pa!