Strona 370 z 409

: 07 sty 2008, 12:13
autor: Fintifluszka
Cześć laski! :-D Gosia trzymam kciuki, dzisiaj siódmy, to może terminowo urodzisz :ico_brawa_01: mnie łapią krótkie skurcze kilka razy dziennie, znaczy... zaczyna mnie boleć brzuch jak na miesiączkę, ale mało dokuczliwie, boli coraz mocniej i popuszcza, aż w końcu przestaje, to w sumie trwa z 45 sekund...
Mam nadzieję, że w końcu się doczekam po takim skurczu jego powtórki :ico_oczko: a najlepiej wielu powtórek... Nom ciekawe co z Marcią, bo się nie odzywa, a telefonu ciągle nie ma-nawet nie ma się z nią jak skontaktować... ja sobie obiecałam, że nawet jakbym w środku nocy zaczęła rodzić, to podskoczę szybko do komputera :ico_noniewiem: ale nie wiem jak to jest jak już trzeba się zbierać-pewnie się nie myśli wtedy o takich rzeczach-zobaczymy z resztą :ico_oczko:
Wczoraj mnie niepokoił wielki spokój mojego dziecka, więc wieczorem przed spaniem zaczęłam się bujać-zawsze na nią działa :ico_haha_01: porozpychała się troszkę, wsadziła mi łapeczkę w pępek i zasnęłyśmy obie spokojnie...
dzisiaj się wcześnie obudziliśmy, ale śniadanko dopiero teraz zjedliśmy, Kubie już z okiem troszkę przechodzi, ale dalej nie wygląda dobrze-to w ogóle cholerstwo takie, bo jemu czasami opryszczka wychodzi znienacka na powiece wewnątrz i mu taki syf robi z okiem-kiedyś wyglądało tak strasznie, że na ostry dyżur pojechaliśmy-wtedy się dowiedzieliśmy, że to opryszczka i dostał antybiotyk... a takie działania jak walnięcie gałęzią w oko zawsze tego wirusa pobudzają i myślę, że teraz ma to samo co zwykle...
A wczoraj wieczorem się uśmiałam... Kuba zaczął grać na harmonijce ustnej, wpuściłam psa z dworu, a ona jak oparzona poleciała na górę, usiadła obok Kuby i wyła jak do księżyca... wyglądała jak z plakatu-uszy do tyłu, pyszczek wyciągnięty i z takim przejęciem wyła... Kuba już nie mógł grać ze śmiechu...
W ogóle ostatnio pomyślałam, że jakby nam przyszło jechać do szpitala jak mamy w domu nie będzie to nam ta diablica wszystko zeżre-teraz ją zabieramy wszędzie ze sobą, to przynajmniej się siekać nie muszę, że coś zniszczyła-nawet na zakupy jedzie z nami, tyle, że siedzi w aucie... ale przecież jej do szpitala nie weźmiemy, bo nawet nie wiadomo ile czasu nam tam przyjdzie spędzić... okaże się, że wrócimy do domu, a tu nawet łóżeczka nie będzie-same trociny zostaną :ico_puknij:
No... się rozpisałam, ale tak mało piszecie-mało nas z resztą zostało, że trzeba jakoś zapełnić pustą przestrzeń :ico_oczko:

: 07 sty 2008, 12:31
autor: madziarka81
Cześć dziewczyny.
No widze ze u niektórych z Was zaczyna coś się dziac.
Gosia daj znac jak tam u Ciebie.'
Monia ja myślę ze u Ciebie tez juz na dniach. Kto wie? Moze tez dzisiaj coś się zacznie?
Mnie czasami cos tam pobolewa ale chciałabym jeszcze ten tydzien wytrzymac mimo ze jest juz naprawde ciężko.
Dobra uciekam robic obiad bo dopiero wrócilismy z Patrykiem ze spaceru.
Buziaczki.

[ Dodano: 2008-01-07, 11:43 ]
Co do Marcii to ja tez mam przeczucie ze ją wzięło. Szkoda ze nie ma telefonu.

: 07 sty 2008, 14:03
autor: CleoShe
Dzień dobry.
Dla mnie kolejna noc nieprzespana.. Norbert nie daje pospać, ale to przecież normalne u takich dzieci więc muszę mu to wybaczyć. Marzę jednak o przespaniu nocy.
Czasem nie daję rady. Bywam tak zmęczona, niewyspana, że nawet sobą nie mam czasu i siły się zająć. Nie dojadałam, piłam zbyt małe ilości wody.. I jak po porodzie miałam nawał pokarmu (z piersi normalnie mi ciekło mleko, a że Norbert jakiś oporny był na ssanie cyca to musiałam odciągać pokarm laktatorem i karmić go z butelki) tak wczoraj.. nagle miałam mało pokarmu, bałam się, że mały jest/będzie niedojedzony. Z płaczem do mamy wydzwaniałam. Zwykle odciągałam nawet 100ml z jednej piersi a wczoraj zaledwie 60ml z obu :cry: . Ale to były skutki mojego niedożywienia. Mama kazała mi pić wodę i rzeczywiście pokarmu mi przybrało.
Przed chwilą była położna. Za każdym razem inna :zly: W zeszły piątek jak była to skierowała nas do szpitala żeby sprawdzić czy nie ma żółtaczki, ewentualnie położyć go pod lampy. A dla nas nie jest to takie łatwe pojechać sobie od tak do szpitala.. musieliśmy kombinować kogoś z samochodem, jeździć pożyczać nosidełko do samochodu.. W szpitalu po badaniach Norbercika powiedzieli nam, że wszystko jest w porządku. Dzisiaj małpa była jakieś 10 minut, popatrzyła na niego przez pół minuty i powiedziała, że znowu będę musiała z nim jechać. A mały normalnie je, normalnie robi siusiu, kupki, nie ma nawet żółtych białek oczu. Jedna z tych wszystkich położnych powiedziała, że Norbert może mieć taki kolor bo ja mam oliwkowy odcień skóry. Poza tym ja w czasie ciąży jadłam bardzo dużo marchewki i Kubusiów dużo piłam.. A te mnie wysyłają z moim maleństwem do szpitala :ico_placzek: I jak tu się nie stresować? Znowu chce mi się płakać, bo co innego w Polsce gdzie bez problemu mogłabym się dogadać. Możecie myśleć po co tu siedzę skoro języka tak dobrze nie znam a tyle spraw jest do załatwienia z przyjściem na świat małego, ale tu mnie życie skierowało i gdyby nie ten wyjazd do Londynu to nie byłoby Norbercika i nie byłabym szczęśliwa bo nie poznałabym Rafała.. Ehh.. chyba jakiś dołek podłapałam :029: Sorki, że zamarudziłam Wam...

Kolejne się szykują na rozdwajanie.. Powodzenia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

: 07 sty 2008, 14:50
autor: madziarka81
Klaudia marudź ile chcesz. Myśle ze to jest całkiem normalne ze podłapałaś dołek. Grunt to nie martwić się za bardzo bo laktacja z tego powodu tez moze sie zmniejszyc. Przystawiaj synka często do piersi i wszystko powinno wrócic do normy.
A jesli chodzi o nieprzespane nocki to staraj się wypoczywaj chociaz w dzien jak mały zasypia, zawsze to organizm sie troche zregeneruje. Niech mąż Cie odciąży troszkę jesli ma mozliwość.
Obserwuj małego i w razie czego mozecie jechac z nim sprawdzic czy wszystko w porządku. Ale mówisz ze zachowuje się ok więc pewnie nie ma powodów do niepokoju. Mój jak dostał żółtaczki to cały czas spał i na siłe musiałam go karmic bo nawet nie chciał ciągnąć piersi.
Życzę duzo siły i cierpliwości. Pamiętaj zeby pozytywnie mysleć i nie załamywać się :-)

: 07 sty 2008, 15:09
autor: monia26
madziarka81 pisze:Monia ja myślę ze u Ciebie tez juz na dniach. Kto wie? Moze tez dzisiaj coś się zacznie?

Właśnie byłąm na spacerku i może cos mnie ruszy :ico_sorki: Boję się strasznie tego porodu,ale co tam trzeba urodzić i koniec :-D Cały czas czuję taki ból jak na miesiączkę,myślicie,że to może sie rozkrecić? :ico_noniewiem:
Dziewczyny ja mam jeszcze pytanko :-) Jak sie rozrabia Tantum Rosa?Mam w saszetkach,ale tam nigdzie nie jest napisane jak rozrobić :ico_noniewiem:
Buziaki :ico_buziaczki_big:

[ Dodano: 2008-01-07, 14:11 ]
madziarka81 pisze:Klaudia marudź ile chcesz. Myśle ze to jest całkiem normalne ze podłapałaś dołek.

Klaudia lepiej sie wyrzalić,niż się samemu męczyć.Ja wczoraj zaczęłam tak szlochać głośno,że mój mąż aż zrobił oczy,że coś mi sie stało :ico_puknij: Miałam cieżki dzien,ale jakos przeszło :-)

: 07 sty 2008, 16:36
autor: misia85
Cześć dziewczyny!!!!

Właśnie wróciłam od lekarza, mały waży 3450, rozwarcie na 2 cm, szyjka skrócona, mały przygotowany do wyjścia. 14 stycznia mam przyjść na wizytę, a na 17 szykować się wstępnie do szpitala, no chyba że mnie wcześniej ruszy.

Pozdrawiam

: 07 sty 2008, 17:28
autor: Fintifluszka
Klaudia, z marudzeniem to mnie i tak nie przebijesz :ico_oczko: a to, że będąc za granicą jest ci ciężko się ogarnąć ze wszystkim to wcale mnie nie dziwi i to zrozumiałe-nie ma rodziny pod ręką... z resztą ja dobrze znam język, ale co innego jak trzeba z lekarzami rozmawiać-to nawet po polsku czasami trudno się rozeznać :ico_szoking: a wyjazd za granicę wielu osobom umożliwił założenie rodziny i generalnie ułożenie sobie życia-nie jesteś pierwsza i nie ostatnia, to pozytywne, bo jakoś trzeba sobie radzić... z resztą dzięki temu, tym którzy zostali w kraju też jest lepiej :ico_haha_01: a politycy się chwalą, że bezrobocie spadło-jakby to była ich zasługa :ico_puknij:

monia26 pisze:Cały czas czuję taki ból jak na miesiączkę,myślicie,że to może sie rozkrecić?
Ja taki ból czułam przez tydzień, każdego jednego dnia, później cały dzień nic, a teraz 2-3 razy na dzień mnie łapie nagle w taki specyficzny sposób-przypuszczam, że to takie krótkie skurcze... Więc oczywiście może się rozkręcić, a może być tak jak u mnie :ico_ciezarowka:

misia85 pisze:rozwarcie na 2 cm, szyjka skrócona, mały przygotowany do wyjścia.
normalnie wręcz ci zazdroszczę :ico_oczko: ja idę jutro na badania, to w środę pójdę do lekarza, pewnie znowu usłyszę, że długa zaciśnięta szyja i dostanę skierowanie na ktg... A pamiętam, że jak nam Renia powiedziała, że ma 3cm rozwarcia, to za parę dni urodziła :ico_brawa_01:

U mnie dzisiaj nawet małego skurczyka... usmażyłam placki ziemniaczane-zwykle jak w kuchni postoję to mnie zawsze cośtam chwyci, a teraz nic, nawet umyłam okno w kuchni w międzyczasie :ico_puknij: dzisiaj chociaż dzidzia się rusza, bo wczoraj mnie normalnie martwiła... ciekawi mnie jak wygląda sytuacja u Gosi?? może już na porodówce :ico_brawa_01:

: 07 sty 2008, 18:02
autor: marcia_pod
Czesc dziewczyny!

Przykro mi bardzi i dzieki za troske ale niestety jeszcze nie na porodówce :ico_placzek:

wybaczcie ze teraz jak w kazdej chwili kazda moze juz wziac sie nie odzywalam ale wczoraj strasznie duzo gosci miałam, jedni wychodzili i autentycznie wymijali sie na podwórku z następpnymi!.

mam juz telefon bo był tez mój brat z żoną i małym Michasiem i mi przywiezli tel wiec teraz jestem juz pod tel jak cos. Na pewno bede sie odzywac.

dzis na zakupach z tesciowa i obiadek ja cały gotowałam - ogólnie jakos strasznie duzo energii mam i biegam i sprzatam.

to chyba juz tak podswiadomie chce zeby cos przyspieszyło maluszka.

wszyscy mówia do mojego męza ze seks pomaga he he - kazdy mu tak radzi, a my sie tylko smiejemy :-D nie pomaga póki co :ico_placzek: .

tez jestem ciekawa co z Gosią! fajnie by było! kolejna ciężarówka rozdwojona!

Ja tez chce!!!

Kasiu gratulacje jeszcze raz Nadusi. Zycze Wam wszystkiego dobrego teraz w domku!!! buziaki

madziarka81 pisze:Klaudia marudź ile chcesz.


też tak mysle.
Zobaczysz wszelkie dołki przejda i zaczniesz sie autentycznie cieszysć maleńkim jak tylko sie dogracie miedzy soba. dziecko sie nauczy do Ciebie i Ty do niego. zaczniesz sie wysypiac to tez bedzie inaczej.


Monia
monia26 pisze:Właśnie byłąm na spacerku i może cos mnie ruszy :ico_sorki: Boję się strasznie tego porodu,ale co tam trzeba urodzić i koniec :-D Cały czas czuję taki ból jak na miesiączkę,myślicie,że to może sie rozkrecić? :ico_noniewiem:


tez tak robie i ciągle nic. Tyle że ja nie mam tego bólu jak na miesiączke.
A porodu sie nie bój! najważniejsze jest sie dobrze nastawić psychicznie. Trzeba z dobrym podejsciem na porodówke ruszac. i tak nas to nie ominie a psychika naprawde duzo daje.


W razie czego życze wszystkim miłego rozdwajania!!!

: 07 sty 2008, 18:12
autor: madziarka81
Gosia napisała własnie ze zbierają się do szpitala i ma nadzieje ze juz wrócą w trójkę do domu. Jakby co ma dac znac.
Trzymamy kciuki!!!!!

: 07 sty 2008, 18:38
autor: monia26
madziarka81 pisze:Gosia napisała własnie ze zbierają się do szpitala i ma nadzieje ze juz wrócą w trójkę do domu. Jakby co ma dac znac.
Trzymamy kciuki!!!!!

Ale super :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:


JA TEZ CHCĘ NA PORODÓWKĘ... :506: :506: