Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

To fajnie masz...no ale ja nie mogę marudzić, bo Hanka też będzie z moją mamą a ja będę w pracy 4godziny...no 5 z dojazdem...ale za to co dzień plus 2soboty w miesiącu I już bardzo się boję jutrzejszego dnia! aż mnie mdli z nerwów...
A co u Was???

zborra i jak tam pierwsze dni w pracy??

mnie chyba zczelo przeziebienie lapac i brzuch na @ nawala

hej dziewczynki jaks cisza tu u nas nastała a wiecie może kiedy będzie w końcu Maggi bo coś jej nie ma po tej przeprowadzce a u mnie Oli pokazuje rogi dzisiaj mnie uderzyła w twarz bo nie pozwoliłam jej obrusu ściągnąć ze stołu dostała klapsa pierwszego w swoim życiu nie jest mi z tym dobrze ale naprawdę robi się straszna gryzie bije szczypie co ja mam robić w takich sytuacjach????

Paulina82 powiem Ci za kilka miesięcy, jak moja zacznie tak wariować...zlej to, po co te nerwy? każdy musi to przejść..

Leona...ja nadal trzymam kciuki!

A w pracy luzik! nawet wiecie, że nie tęsknię??? jest spoczko, klientki na razie się ze mnie cieszą, z szefową jeszcze nie ma spięć więc ok. Ale podejrzewam, że tak różowo to nie będzie ciągle...Hania świetnie sobie radzi beze mnie, więc to mnie uspokoiło totalnie.

ja nadal trzymam kciuki!

trzymaj trzymaj

fajnie ze w pracy luzik

nie jest mi z tym dobrze ale naprawdę robi się straszna gryzie bije szczypie co ja mam robić w takich sytuacjach????

najwazniejsze to sie nie lamac
my wczoraj w szkole mielismy cos o dzieciach,byl jakis wiersz czy cos,i zaczela sie dyskusja na temat prawa w szwecji,tutaj jest tak ze nikt nie ma prawa dziecka uderzyc(nawet glupiego,lekkiego klapsa) bo jesli ktos inny zauwazy to moze wezmac polcje i grozi nawet pare lat wiezienia...
tylko co zrobic jak dziecko na glowe zacznie wlazic

Hej co tam u was dziewczynki bo coś znowu cicho
Mnie dopadła co miesięczna przypadłość wiec mam stan melancholii i jakoś mi tak smutno

Mnie dopadła co miesięczna przypadłość

u mnie wlasnie sie konczy

nikt nie chce tu zagladac

Ja lubię tu zaglądać ale nie mam z kim pisać....

no to wniosę może świeży powiew
7 listopad 1982, czyli jeszcze 24-latka jestem
Córka - Jaga, mąż - zapracowany wiecznie, na stanie jeszcze dwa psy, w trakcie budowy nowego domu, na karku teściowa

eve.ok, witaj. Teściowej współczuję. Choćby nie wiem jak dobra była to zawsze teściowa.
Ja moją przestałam lubić w dzień naszego kościelnego.