: 06 paź 2007, 23:19
Adaś dziś mnie fajnie obudził: "mama zijeś? oś, am-am" (po naszemu: mama żyjesz? choć, jeść) Uśmiałam się bo to było o czwartej rano i wyciągnął mnie z wyra za rękę no i te jego mama zijeś?
Pomysły ma coraz ciekawsze. Dziś jak byliśmy na zakupach w supermarkecie uciekł mi przez bramkę z herbatką, niezapłaconą jeszcze oczywiście. Bramka zapiszczała (co się oczywiście Adasiowi bardzo spodobało) i złapał go ochroniarz. Trzeba było widzieć minę dumnego ochroniarza, który złapał "złodziejaszka" na gorącym uczynku
Miłego weekendziku kobitki, a dla Basieńki zdrówka


Miłego weekendziku kobitki, a dla Basieńki zdrówka
