: 09 cze 2007, 20:14
moja nawet jak dobrze chce to nie wychodzi....
wie że mam egzamin, moja mama zabrała Olę na cały dzień żebym się mogła uczyć, musiałam zrobić przerwę żeby obiad zrobic i jak już kończyłam to teściowa zadowolona garnek gołąbków wniosła.....a rano się widziałyśmy i gdyby słówko powiedziała że da nam obiad to oszczędziłaby mi wiele czasu....to właśnie ten brak organizacji u nich wychodzi...widzicie, to dobra kobieta jest - tylko zero planów, zero organizacji...z innych trochę planet jesteśmy
Izunia ja jak Kristi bym poszła, żeby argumentów nie miała że jak się z nią umówiliscie to nie przyszliście itp., itd, że buntujesz, że ona chciała..-wiesz jak jest
wie że mam egzamin, moja mama zabrała Olę na cały dzień żebym się mogła uczyć, musiałam zrobić przerwę żeby obiad zrobic i jak już kończyłam to teściowa zadowolona garnek gołąbków wniosła.....a rano się widziałyśmy i gdyby słówko powiedziała że da nam obiad to oszczędziłaby mi wiele czasu....to właśnie ten brak organizacji u nich wychodzi...widzicie, to dobra kobieta jest - tylko zero planów, zero organizacji...z innych trochę planet jesteśmy
Izunia ja jak Kristi bym poszła, żeby argumentów nie miała że jak się z nią umówiliscie to nie przyszliście itp., itd, że buntujesz, że ona chciała..-wiesz jak jest