: 29 maja 2008, 11:51
hejka
wrocilismy z zakupow i zostalismy juz na ogrodku bo stwierdzilam ze bez sensu isc na plac zabaw skoro Oskar bedzie zaraz szedl spac, poszalal na ogrodku i zaczal sie bujac i tak bujal sie i bujal az nagle widze ze zaczyna zasypiac... wzielam go do domu , wlozylam do lozeczka ateraz szaleje..nie zmruzyl oka..cos spiewa
ja wypijam druga kawusie , bo sennosc mnie ogarnia
na dworku ladnie, slonecznie ale wiaterek wieje dosc mocny
wrocilismy z zakupow i zostalismy juz na ogrodku bo stwierdzilam ze bez sensu isc na plac zabaw skoro Oskar bedzie zaraz szedl spac, poszalal na ogrodku i zaczal sie bujac i tak bujal sie i bujal az nagle widze ze zaczyna zasypiac... wzielam go do domu , wlozylam do lozeczka ateraz szaleje..nie zmruzyl oka..cos spiewa
ja wypijam druga kawusie , bo sennosc mnie ogarnia
na dworku ladnie, slonecznie ale wiaterek wieje dosc mocny