Strona 373 z 1166

: 13 lut 2009, 09:50
autor: Gie
witam

IWONA - ale Paulinka jest baaardzo podobna do Patryka jak byl w tym wieku, co Ona... :ico_szoking: :ico_szoking: wygladaja prawie jak blizniaki :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: Ale racja, Paulinka dorodniejsza - Patryka tez karmilas dlugo piersia??

U nas nocka gitesowa... jak na zlosc - jak przystawilam lozeczko malej do naszego loza malzenskiego (wczoraj wieczorem posluzylo za prawdziwe malzenskie, if ju noł łoraj min... :ico_wstydzioch: :-D ), to mala przebudzila sie tylko dwa razy, raz przed 23:00 jak my wlasnie zasypialismy i raz po 4:00 :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: Ale dopoki Pan nie wyjmie ze dwoch szczebelkow z lozeczka, to nie mam sie co tam gimnastkowac, bo reka mi ledwo pomiedzy nie wchodzi. Pan ma dzisiaj pokombinowac.

o to foty:

Obrazek
Obrazek
Obrazek


SHOO - tak, jak zauwazylas wczesniej - mamy z Panem dwie koldry i inaczej sobie tego nie wyobrazam... On jest wielki chlop, silny i zawsze mi zabieral koldre jak spalismy pod jedna i budzilam sie zmarznieta i gola... :ico_wstydzioch: a nawet jak sie staral nie zabrac mi koldry, to niewiele mi jej starczalo jak pan nakryl swoje wielkie CIALO :ico_oczko: :ico_oczko: No i od lat mamy juz dwie koldry, a i tak czesto sie zdarza, ze Pan swoja wklada sobie zwinieta miedzy nogi, a nakrywa sie moja... :ico_olaboga: :ico_olaboga:

a tak wygladalo ostatnie czesanie mojego psa - czy Wy widzicie te sterte siersci??? :ico_olaboga: :ico_olaboga:


Obrazek


wczoraj sie okazalo, ze Pan dal malej caly sloiczek, ktorego jeszcze nie jadla :ico_noniewiem: (jagniecina z kasza jaglana, czy jakos tak....) Mowi, ze zlapal pierwszy lepszy z szafki i jej dal, ale zjadla caly i jej smakowalo. Balam sie, ze moze brzuszek ja bedzie bolal, ale na szczescie nie... :ico_sorki: :ico_sorki:

co do kojca - Pan mowi, ze ten mu sie nawet podoba, ale ja mam chec na ten kwadratowy jednak, wydaje mi sie wygodniejszy i badziej "przestrzenny..." jeszcze pomysle...
kolor juz za bardzo nie robi tu roznicy, bo ten niebieski nawet mi sie podba, ale pewnie, ze wolalabym ten 90 x 90, bo kolorowy i jeszcze z emblematami na siatce...

: 13 lut 2009, 09:53
autor: margarita83
witm i ja :ico_kawa:

[ Dodano: 2009-02-13, 08:57 ]
Gie cieszę się że moja rada ci posłużyła i że Su spała ładnie a ty się nie nawstawalaś ;-)
no i super że nocka się udała.

Aaaaaaaaaaa
:ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_zdrowko: :ico_zdrowko: :ico_zdrowko: z okazji pół roczku mojej córy :-D :-D :-D
kurczę jak ten czas leci. Właśnie o tej porze brałam prysznic, myłam główkę i przygotowywałam się do szpitala.

Iwonka śliczne te Twoje dzieciaczki.

Wczoraj ten sam filmik co wam wkleiłam wyslalam P., ale się cieszył :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

[ Dodano: 2009-02-13, 08:58 ]
ja mam nie powyciągane te szczebelki, podaję małej smoka od góry ;-)

[ Dodano: 2009-02-13, 09:00 ]
Jagna dobrze że zarejestrowałaś małą do lekarza, trzeba dmuchac na zimne.

Shoo Majka się nie drapie, wierci się i wkłada stopy do buzi.

Lecę bo syrena wyje ;-)

: 13 lut 2009, 10:00
autor: Gie
jesli chodzi o drapanie - moja Su drapie wszystko i wszystkich - tzn. nie jest to celowe drapanie, tylko ona tak po prostu otwiera i zamyka dlon, ze robi takie: skrob, skrob, skrob - "drapie" bujaczek, przewijak, na ktorym lezy, siebie nieraz tez, a nieraz wyciaga rece do mojej twarzy, ona mnie dotyka najpierw tak badawczo i deliktanie, a potem j*b - zaciska pazury na mojej skorze :-D ojjj, boli nieraz... :-D :-D :-D

a ostatnio - po wizycie tesciowej - podczas kapieli zauwazylam, ze mala ma na lewej lydce ogromne, dlugie, glebokie zadrapanie, na jakies 6 cm - wyglada dokladnie tak, jak zadrapanie kota... Nie wiem czy sama to sobie zrobila i jesli tak, to kiedy i czy wlasnym paznokciem (staram sie zawsze, zeby miala obciete, chociaz tak jej szybko rosna, ze dwa dni po obcieciu - znowu ma dlugie... :ico_noniewiem: ), czy moze zrobila to niechcacy tesciowa przy przewijaniu, albo moze siostra Pana, ktora tez chwile siedziala z Su jak tesciowa musiala pojsc do lekarza. Siostra pana ciagle sobie robi tipsy,wiec moze... nie chce oskarzac, bo nie wiem jak bylo. Kazalam Panu zadzwonic do swojej mamy i zapytac czy wie sakd to zadrapanie, tesciowa powiedziala, ze nie wie, ale juz rano to zauwazyla jak przewijala Zuzie, a ja poszlam do pracy... Nie wydaje mi sie to mozliwe, bo ja ja tez kilka razy przewijalam i tego nie widzialam, dopiero podczas kapieli, jak polozylam mala na brzuszku i mylam jej plecki. Poza tym - mysle, ze takie glebokie i "krwiste" zadrapanie nie obyloby sie bez konkretnego placzu, bo musialo bolec, a przy nas nic takiego sie nie dzialo... no nic, pewnie nigdy sie nie dowiem co sie naprawde stalo...

[ Dodano: 2009-02-13, 09:05 ]
dla MAJKI :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort:

JAGNA - moja Su tez znowu kaszle... najpierw miala suchy kaszel, ale pediatra ja wczoraj ogladala, zbadala, mowila, ze wszystko ok, w plucach i oskrzelach czysto... :ico_sorki: ale wydawalo mi sie wieczorem, ze kaszel zrobil sie bardziej mokry (Zuzi nic nie przeszkadza, jak kaszle, to tez sie smieje... :ico_noniewiem: ) No podaje jej ciagle te leki, ktore przy poprzednim kaszlu przepisala jej pani dr, zobaczymy czy pomoga, bo jak nie, to tez sie bedziemy musieli wybrac do lekarza.

: 13 lut 2009, 10:10
autor: shoo
margarita83, :ico_tort: :ico_tort: dla Majki!

Gie, no wlasnie.. moj Jasper robi tak samo, to nie wyglada mi na celowe drapanie sie, bo on drapie wszystko (bujaczek tez, tak jak Zu)... co do tego zadrapania sie, to ja kilka razy widzialam na nozkach malego zadrapanie, tak jak po kocie... i jestem pewna, ze sobie to sam zrobil, bo ja mam krotke paznokcie.. poza tym, widzialam jak sobie jezdzi raczkami po nozkach... tez staram sie, zeby mial krotkie pazurki, ale jak obcinam tymi nozyczkami, co mam i np. nie zaokragle paznokcia na brzegach, to zostaja ostre krawedzie i chyba stad to sie wzielo...
aha i to, ze sie zadrapal nie znaczy, ze plakal... bo nie przypominam sobie jakos wielkiego placzu, a po tym tych sladow zadrapan... wiec moim zdaniem Zu sobie to sama zrobila i nawet nie zauwazyla ;-)

a co do lozeczka, to ja tez nie mam wyjmowanych szczebelkow, ale za to mam obnizony jeden bok lozeczka, takze, tez wkladam smoka "od gory", ale jest mi latwiej, bo ten bok jest nizej.. poza tym, materac malego jest na najwyzszym poziomie (do czasu, az zacznie siadac).. takze, nie jest mi jakos specjalnie trudno wlozyc tam reke i podac smoka

[ Dodano: 2009-02-13, 09:11 ]
Gie, co do psa i jego sierci to :ico_szoking:

i pomyslec, ze jakby pozamiatac cala podloge, to pewnie jeszcze wiecej tego bedzie... a maluchy niedlugo zaczna pelzac po podlodze :ico_chory:

: 13 lut 2009, 10:14
autor: margarita83
no moja syrenka już śpi :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

kurczę ależ ona ma katar, aż jej się gotuje w tym małym nosku. Podaje kropleki i czekam, zobaczymy czy prejdzie czy tez nie :-/
To po tym wypadzie do Ikei dostała trgo kataru :ico_zly:

: 13 lut 2009, 10:14
autor: Jagna30
Gie, tylko,że Emi w dzien kaszle naprawde rzadko...najgorzej jest w nocy...szczególnie po jedzeniu....wypija butle a potem sie dusi...czasem wymiotuje..:-/Dlatego bierzemy ją do łózka...boję się żeby czasem sie nie udusiła...
I też tak mam jak MARGARITA-sprawdzam czy Emi oddycha... :ico_wstydzioch:

: 13 lut 2009, 10:21
autor: Iwona H
Paulinka dorodniejsza może dlatego ze większa się urodziła niż Patryk. A Patryka też karmiłam piersią aż do roku.

: 13 lut 2009, 10:21
autor: Jagna30
A na temat siersci ..to ja sie wypowiadac nie bede...mam to samo razy dwa... :ico_puknij: :ico_olaboga: :ico_noniewiem:

Oks,ja się zmywam ...musze sie doprowadzic do ladu..i jedziemy z Emi do lekarza...ciekawa jestem...czy nie padne jak zobacze kolejke.. :ico_noniewiem:

: 13 lut 2009, 10:22
autor: Iwona H
:ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: :ico_tort: dla Majeczki

: 13 lut 2009, 10:23
autor: shoo
ja pamietam, jak Jasper mial taki straszny kaszel (jak bylismy na swieta w UK) i wiecie, on nigdy nie ulewal, ani nic... a 2 razy sie zdarzylo, ze (chyba) chcial sobie zakaszlec, a to bylo po karmieniu i ...zwymiotowal, ale to nie byl taki normalny belt, z niego po prostu chlustalo i tak sie kiwal do przodu i do tylu :ico_szoking: dobrze, ze wtedy siedzial, ale co by bylo, gdyby lezal i gdyby nikt tego nie zauwazyl.. nawet nie chce myslec :ico_szoking:

a co do sprawdzania, czy oddycha, to po tym incydencie tez non stop sie nad nim nachylalam, ale jak doszlam do wniosku, ze to przez ten kaszel, to sie uspokoilam... od tamtego czasu nie byl przeziebiony, tzn. nie tak bardzo.. teraz ma lekki katarek, ale to nie jest problem... i juz nie nachylam sie nad nim non stop, bo mamy monitor oddechu, wiec jak spi, to swieci sie lampka... jakby, nie daj Boze, przestal oddychac, to wlaczy sie alarm..