Strona 374 z 1166

: 13 lut 2009, 10:23
autor: margarita83
ja też miałam pieska, ale malutkiego, rudego i słodkiego. Niestety został wydany bo Maja miała przyjść na świat, a tak sie linił że szok, jak wasze Twój Gie i Jagny pieski :ico_olaboga:

: 13 lut 2009, 10:25
autor: shoo
ja też miałam pieska, ale malutkiego, rudego i słodkiego. Niestety został wydany bo Maja miała przyjść na świat, a tak sie linił że szok, jak wasze Twój Gie i Jagny pieski :ico_olaboga:
noo pamietam, ze pisalas, ze Twoj tata wywiozl go gdzies, gdzie go zabili :ico_szoking:

dobrze pamietam?

[ Dodano: 2009-02-13, 09:28 ]
ja nie mialam nigdy psa... za to mialam 6 kotow (w jednym czasie), lacznie moze z 10 chomikow, 2 szczury i kilka rybek... :ico_noniewiem: :ico_szoking:

a szczury to naprawde madre zwierzeta... jak im zaszelescilam folia, to przylatywaly na karmienie :ico_szoking:
i same sobie klatke otwieraly.. jeden na drugim stawal i lapkami podwazal klapke... normalnie szok

: 13 lut 2009, 10:30
autor: margarita83
tak shoo dobrze pamietasz :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:

byłam bardzo wścikła że go zabili, przecież mógł go oddać gdzieś i już, niech by sobie żył. To ten sadysta go wywiózł pod młotek :ico_zly:
Teraz z perspektywy czasu cieszę się że go nie ma, Maja ciągle na podłodze, a on sie liniał cały rak :ico_szoking: i choć był malutki to leciało z niego tyle ile z psa Gie :ico_szoking:
Był u nas 8 lat, było mi ciężko, ale zdrowie Majeczki jest dla mnie najważniejsze .

Dziewczyny dziękujemy :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :sylwester: :sylwester: :sylwester:

[ Dodano: 2009-02-13, 09:33 ]
Jagna cieszę się że nie jestem sama z tym sprawdzaniem oddychania, wychodzi na to że obie mamy schizę ;-)

kurczę nie wyspałam się dzisiaj, Majka kręciła sie od 4 i tak do 7 bo się obudziła :ico_olaboga:
A miałam dzisiaj P. położyć od ściany, żeby się wyspał żebyśmy mogli jutro poszaleć :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: :ico_noniewiem:

: 13 lut 2009, 10:42
autor: Gie
SHOO - my lozeczko tez mamy w spadku i ono jest juz chyba stare i swoje przeszlo... wiec albo cos jez zablokowane, albo przybite jakims gwozdkiem - chyba kiedys probowalam sprawdzic, czy sie obniza jeden bok i wygada, jakby sie kiedys obnizal, ale cos tam teraz jest zablokowane. Podobnie ze spodem lozeczka - jest ciagle na jednej wysokosci (od samego poczatku nisko) i chyba nie da sie go podwyzszyc... :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: :ico_noniewiem:

MARGARITA - dla mnie tez zdrowie Zuzi jest najwazniejsze, ale poki co - dajemy rade z psem... a jak mala zacznie raczkowac, to bede sie martwic o ta siersc, bo ja odnosze wrazenie, ze moj pies linieje caly rok, a nie okresami... :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: :ico_noniewiem:
wiem, ze jak dziecko chowa sie ze zwierzetami od malego, to jest dobrze, najczesciej nie ma potem problemow z uczuleniami - wiem, ze wygodniej by bylo, gdyby nie bylo psa i gdyby sie kiedys okazalo, ze musze sie go pozbyc ze wzgledu na dobro Zuzi - na pewno to zrobie bez zastanowienia (w sensie, ze poszukam mu dobrego domu, a nie zostawie w gdzies w lesie :ico_nienie: :ico_nienie: :ico_nienie: ), na razie dla samej wygody - nie pozbede sie psa, ktory jest z nami juz 5 lat. Wkurzaja mnie te wlochy, ciagle sprzatanie, ale trudno...

: 13 lut 2009, 10:47
autor: margarita83
Gie, wiem co to znaczy sierść przez cały rok, mój kundel też tak miał, a że mam dywany to były czyszczone ręczną 'Kaśką" :ico_olaboga:

U mnie sprawa odbyła się trochę poza mną, pisałam wam o tym. Wyprowadziłam się do P., a ojciec bez mojej zgody i wiedzy to "załatwił" :ico_zly:
A przecież mój "Florek" ( tak się wabił) spał ze mną w jednym łóżku, pilnował mnie, jak tylko wchodzizłam do domu to dostwała szału z radości...
mogłabym tu wymieniać i wymieniać, aż łza mi sie w oku zakręciła

[ Dodano: 2009-02-13, 09:50 ]
tyle mi po nim zostało :ico_zly:

Obrazek

: 13 lut 2009, 10:51
autor: Gie
MARGARITA - no wiec sama widzisz, ze ciezko byloby sie pozbyc takiego psiego przyjaciela... dopoki malej sie nic nie dzieje, pies nie jest w stosunku do niej agresywny etc., to bedziemy sobie jakos radzic... A jak mala zacznie raczkowac, to nie wiem, moze nie bede wpuszczac psa do duzego poku, zeby przynajmniej w jednym pomieszczeniu nie bylo od niego piachu i wlochow... nie wiem jeszcze... zobaczymy... a moze mala nie bedzie raczkowac, tylko od razu wstanie na nogi... :-D :-D

[ Dodano: 2009-02-13, 09:53 ]
tyle mi po nim zostało
milutki... szkoda go... :ico_placzek:

: 13 lut 2009, 11:00
autor: shoo
jejku dziewczyny, przeciez jest tyle domow, w ktorych jest i pies i male (raczkujace) dziecko... Jagna pewnie to tez przerabiala z chlopcami i psami, nie?
mysle, ze jakos to bedzie...

inna sprawa, jezeli okaze sie, ze Zu ma uczulenie wlasnie na siersc psa.. wtedy chyba nie bedziecie mieli duzego wyboru.. :ico_noniewiem:
ja tak mialam z kotami... no i rodzice musieli je wydac :ico_placzek:

: 13 lut 2009, 11:08
autor: Gie
jejku dziewczyny, przeciez jest tyle domow, w ktorych jest i pies i male (raczkujace) dziecko...

ttaaaa, SHOO - latwo sie mowi... a co my przechodzimy z tymi naszymi bydlakami, to tylko my wiemy... sama piszesz, ze u Was ciagle podloga brudna i zakurzona, a nie macie zadnych zwierzat, i ze moglabys sprzatac i myc podlogi codziennie. To wyobraz sobie, ze u nas oprocz zwyklego kurzu, jest pelno psich wlosow i piachu, bo co pies wyjdzie na dwor na siku, to wejdzie w jakies bloto, czy snieg i zaraz jest caly mokry i czarny... No wiec u nas jest mysle - 20 razy gorzej niz w takich mieszkaniach jak Wasz - czyli bez zwierzakow typu - pies... i to duzy pies... Wiec jak Ty musisz sprzatac codziennie, to ja smialo moglabym napisac, ze musze co 3 godziny...
nna sprawa, jezeli okaze sie, ze Zu ma uczulenie wlasnie na siersc psa..
nieraz mam takie mysli, ze to bylby swietny powod, zeby z czystym sumieniem pozbyc sie psa... (oczywiscie mam nadzieje, ze Su nie bedzie nigdy uczulona) :ico_noniewiem: :ico_noniewiem:

ale ten powtarzajacy sie kaszel... nigdy nic nie wiadomo, jak bedzie to dluzej trwalo, to pojdziemy do lekarza i wspomne, ze mamy kudlacza w domu... nie wiecie czy takim malym dzieciom robi sie juz testy na alergie??

: 13 lut 2009, 11:18
autor: shoo
Gie, wyczytalam wlasnie, ze takim maluszkom, jak nasze, nie robi sie testow na alergie ze wzgledu na niski poziom immunoglobiny.. czyli ciala niemowlat nie wytwarzaja jeszcze wystarczajacej ilosci przeciwcial, zeby stwierdzic alergie... wyczytalam tez, ze dopiero po 3 r.z testy sa wiarygodne..

: 13 lut 2009, 11:28
autor: margarita83
no miło że wspmniałyście o tych testach, sama się zastanawiałam :-)

wiecie co, pokoriłam sobie warzywa na zupkę gulaszową, wszystko naszykowane tylko wstawię później. Naszykowałam też deserek Majce, eeeeeetam jaki deserek - starłam marchewkę i jabłuszko - po raz pierwszy będzie jadła surowe (pediatra mi kazała jej podawać) :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: a moja córa wciąż śpi :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking: , kurczę jak rzadko sie zdarza żeby ona pospała godzinkę, szkoda