u nas tez ze spacerku nici bo deszcz pada. wyskoczylismy tylko do sklepu po mieso na obiad i jakas wedline.
a dzis byla kolezanka ze swoim synkiem ktory jest miesiac mlodszy od zuzi. ona go tak przytulala dawala buziaki i caly czas biegala za nim.
My też jemy rybkę. mila je smazoną (ale obraną z panierki), oraz pieczoną w folii z ziołami.
Jemy mintaja, łupacza (haddock- wszędzie tutaj jest), dorsza. Jakie dostaniemy.
Zwykle kupuję je mrożone, bo łatwiej mi to ogarnąć w trakcie zwykłych zakupów. Ale też mrożona mrożonej nierówna. W PL zwykle dostałam po rozmrożeniu gąbkę zaschłą.
Tutaj rybki nam wybitnie smakują!!
nam tez bardzo smakuje tak przygotowana
mamy Dorsza niedaleko wiec od czasu do czasu kupujemy żywego ( pan na miejscu załatwia ta gorszą część )
Jedynie Jula protestuje na rybe bez panierki
Dzięki Dziewczyny, no to i nam czas najwyższy wprowadzić rybkę do diety Dawisia przygotowaną przez mamę. Dotychczas dawałam mu tylko pstrąga i kargulenę, ale widzę że wachlarz możliwości jest szerszy