witam
U nas tez impreza urodzinowa sie udała...torcik moja mamusia zrobiła, najlepszy prezent od chrzestnego rowerek trójkołowy-motorek, w sam raz na wiosenno-letnie spacerki. Brakowało tylko chrzestnej oraz mojej siostry. Obie nieobecności usprawiedliwione
, na inny termin przełożone. Do chrzestnej siostra z Angli przyjechała...a moja siostra w Niemczech na razie przebywa.
Mad nastromo wielki podziw za samodzielne zrobienie tortów
Zdjęcia oglądałam na fb wszystkie
. Dzieciaczki zadowolone i oto chodzi
Beatka skąd ty czerpiesz pomysły na tak ciekawe zdjęcia...są cudne!
agasio pewnie ze pamietamy...i super ze ty o nas pamietasz
I brawa za postepy Oleńki
Gabi można już zwariowac od tych chorób...nie dziwie sie ze brakuje ci sił....
mnie też w lutym czeka następna imprezka, 5-te urodzinki Dawidka i moje ....urodzinki
wstawie pare zdjęć...choc zastanawiałam sie nad sensem ich wstawiania, nie sa takie ładne i ciekawe jak wasze...troche sie zdenerwowałam gdyż siostrzeniec trochę chałę odwalił....
jak ja nie zadbam o zdjęcia to nikomu nie zależy...
Zrobił byle jak i zbyt wiele nie widac przy stole.
mad dołączam do cięzkich nocek..nigdy nie było u nas super z nockami, ale ostatnie to nawet tego nie można nazwać spaniem....pobudek tysiąc...głowa mi też pulsuje...niektore ćwiczenia przez ten ból cięzko wykonywac...dzisiejsza też nie zapowiada sie dobrze...
myślałam ze to brzuszek...ale dzis wyczułam pod dziąsełkiem dwa nastepne zabki
.Dni nie lepsze...dziś już od razu po przebudzeniu zaczął płakac i marudzić...Mało śpi...i nie ważne ze wstanie o 6...czy o 7...ostatnio marne 30 minut na cały dzien...dobrze ze jest Dawidek w domku i mama to jakoś go zabawią.
...ufff...troche mi lżej gdy sie wygadałam
mój kochany jubilat
Patryczek z siostrzyczka cioteczną Julią, ktora w lutym też skończy roczek
Patryk w dniu urodzin był marudny bardzo dlatego ma takie smutaskowe minki
....pierwsza stronka piękna
a i wielkie brawa za chodzenie Martynki...jak zwykle zaskoczyła...Patryk chyba sie uwstecznia bo już nawet nie chce tych pare kroczkow ćwiczyć...leniuszek...ale sie nie dziwię...jak całą energię traci na marudzenie