Witam
mysle,ze na dniach cos sie zacznie.
no to pewnie Ty rozpoczniesz listę rozpakowanych styczniówek

Ja ją pewnie zakończę
anusiek, Trzymaj się kochana.oby wszystko się uspokoiło z tym ciśnieniem.
Ooooo - jak się cieszę że nie ja ostatnia

Święta mnie wytrąciły z tych przygotowań, dziś planuję co nieco spakować
Ja już do szpitala mam wszystko spakowane (tylko jeszcze najnowsze wyniki badań mi dojdą i wodę mineralną muszę sobie kupić) ,dzisiaj mi się za to nudziło i postanowiłam zrobić więcej miejsca w szafie dla malucha,naszykowałam jeszcze jedno pranko,mimo że ciuszki przydadzą się za jakiś miesiąc po urodzeniu Natki.Wyprałam jeszcze zabawki,które dostałam od koleżanki.Coś bym jeszcze porobiła ale nie bardzo mam już co

Wezmę się za obiad a potem troszkę poleżę,w końcu dopiero co proszki odstawiłam.
Chyba cię nie pocieszę bo mi położne mówiły że porody tak jak poczęcia często odbywają się bądź zaczynają w nocy

Mnie też tak ginka mówiła,troszkę mnie to niepokoi bo mój mąż przez pierwsze 2 tyg stycznia ma aż 5 dyżurów nocnych.Z moim szczęściem jak zacznę rodzić to jego nie będzie.
Ja o porodzie tak dużo nie myślę, nie było czasu ostatnio, ale i sama staram się nie myśleć i nie nakręcać. Miewałam już histerie porodowe
Mnie poród przeraża,ale nie dlatego że boję się bólu,choć wiem że będzie ogromny,tylko że coś pójdzie nie tak i że z małą coś mogłoby się stać.

Dlatego jakoś staram się wypierać myśli o porodzie z głowy.Chodzę sobie w ciąży i tyle.