Dzieciaczki GRUDNIOWO-STYCZNIOWE (09/10)

[anusiek]

wpadłam wrzucić fotki,






po kliknięciu otworzy się dużu rozm.

[leona]

anusiek, super fotki

ja z jednej strony ciesze sie ze nie musze jeszcze z Marcelem tak spacerowac bo nie mamy butow
bo co mu zaloze te co mamy to zaraz je sciaga

[inia1985]

Hej Laski

Widzę, że nie tylko u mnie męczący dzień. W dodatku boli mnie głowa, chyba zatoki... ehhh... Wiki już śpi, pewnie znów wstanie nieludzko wcześnie...

anusiek, świetne zdjęcia Ja mimo, że Wiki chodzi sama, nie kupiłam jej jeszcze dobrych butów, więc takie spacery odpadają Tym bardziej, że moja Zosia Samosia, nie chce się trzymać za rękę, jak tylko ją łapię za rączkę od razu "kłóci" się ze mną, a jak nie puszczam, to... kładzie się na podłodze z płaczem... Tak jej się wszystko pozmieniało, jeszcze jakiś tydzień temu chętnie łapała się nas i ciągnęła za sobą. Jak zrzucę filmy na kompa, to pokażę jak śmiesznie chodzi A "papa" Wiki dalej nie robi...

Z tego co czytam, każdy dzieciaczek jest mistrzem w czym innym

Shiva, gratulacje dla Justynki za rozwój zdolności manualnych, mało które dziecko potrafi złączyć w tym wieku klocki ze sobą W dodatku te wspinaczki po meblach, sprytna Wszystkiego naj dla męża

graz, anetka, to Wiki ma chyba inne puzzle, bo one żadnych bolców nie mają, są całkiem bezpieczne inaczej nie dałabym ich jej. Nie był to gratis do pieluch, bo raczej babcia i pieluchy by do domu przywiozła Jak będę miała fotki,to wrzucę.

leona, Marcelek faktycznie duży i jaki słodki Pogratulować nowego wyczynu, Wiki się jeszcze nie wspina i nawet nie próbuje.

anetka, super, że znaleźliście nowy dom dla szynszyla

wisnia3006, wow, Zuzia jest już baaaaardzo duża.

Wiki w kąpieli już grzeczniejsza, ale dalej zdarza się jej wydziwiać. Wstaje, chodzi po wanience, łapie mydło i inne gadżety

bez kostek rosolowych albo wegety

hehe, miałam to samo. Jeszcze jakiś czas temu nie wyobrażałam sobie gotowania bez tych ulepszaczy, a teraz nie wyobrażam sobie ich dodawania

[leona]

a teraz nie wyobrażam sobie ich dodawania

no a jak robisz zeby potrawy mialy wyrazisty smak??

[inia1985]

no a jak robisz zeby potrawy mialy wyrazisty smak?

Raczej nie nazwałabym tego wyrazistym smakiem Po prostu się przyzwyczaiłam do bardziej naturalnego smaku. Dodaję tylko sól, pieprz ziołowy, zioła (różne, bo zależy co gotuję), do zup: gałkę, liść laurowy, świeży czosnek. To wszystko, ale mi nawet smakuje, Wiki też ładnie wcina.

[leona]

Po prostu się przyzwyczaiłam do bardziej naturalnego smaku

no wlasnie mi troche ciezko sie przyzwyczaic czasami jak juz na prawde brakuje smaku to odkladam malemu a nam doprawiam

[Shiva]

Dziękuje bardzo w imieniu Justynki i męża

anusiek, śliczne zdjęcia U nas takie spacerowanie za rączkę niestety odpada, bo Justynce ciężko chodzić w butach, na bosaka owszem. Myślę że to kwestia przyzwyczajenia.
To miałaś ciekawy dzień, tyle gości. Pewnie dlatego Piotruś tak odreagował płaczem. U nas niestety tez się to zdarza.

Tym bardziej, że moja Zosia Samosia, nie chce się trzymać za rękę, jak tylko ją łapię za rączkę od razu "kłóci" się ze mną, a jak nie puszczam, to... kładzie się na podłodze z płaczem...

Justynka też się coraz częściej z nami wykłóca, krzyczy, złości się. Na szczęście nie kładzie się na ziemię z płaczem

ja z jednej strony ciesze sie ze nie musze jeszcze z Marcelem tak spacerowac bo nie mamy butow
bo co mu zaloze te co mamy to zaraz je sciaga

mamy zimowe wysokie na zamek i tych Justynka nie ma szans zdjąć
leona, świetna fotka Marcela

dorotaczekolada , no niestety teraz oczy muszę mieć dookoła głowy Bo aż strach pomyśleć jakie skutki miałby ewentualny upadek z takiego fotela

[leona]

witam z rana

Marcel pospal dzisiaj do 8, teraz bawi sie w lozeczku a ja z herbatka przy kompie

mamy zimowe wysokie na zamek i tych Justynka nie ma szans zdjąć

to jakby ni emogl ich zdjac to by nie chcial isc i by siadal

udanego dzionka

[inia1985]

Na szczęście nie kładzie się na ziemię z płaczem

ehhh... dobrze Ci. Nie wiem skąd jej się to wzięło, jak coś nie po jej myśli zawsze kładzie się na podłodze i płacze, ale to jest taki wymuszony, grany płacz, bo jak próbowałam np. oddać jej to co zabrałam, to od razu jej przechodzi, jak ręką odjął... Nie mogę jej więc ulegać, bo później cyrki będzie mi w miejscach publicznych robić.

aż strach pomyśleć jakie skutki miałby ewentualny upadek z takiego fotela

oby się udało tą małą alpinistkę upilnować

udanego dzionka

wzajemnie

Dzisiaj średnia noc za nami. Wiki wstała o 6:20, w dodatku w nocy się wierciła i miauczała. Teraz śpi mój Szkrab.

[dorotaczekolada]

moja ise nie kladzie tylko rzuca na ziemie z rykiem,wali glowa i rzuca czym popadnie
butow tez dla niej zadnych nie mam bo nogi ma jak kluski
pozniej napisze wiecej,lece sprzatac