anade ja też z tych śpiących

ja sobie ostatnio gazetki zaczęłam kupować na które nigdy nie miałam czasu, wcześniej kilka książek "połknęłam" - zaległych, buszuję po necie i jakoś ten czas mija, choć nie powiem, że też mnie dołki dopadają czasami

misia nic wielkiego tam nie ma - tak po prostu...



jej podziwiam za prasowanie Monika! ja nie cierpię prasować, choć te malutkie to miło nawet

ja muszę jakoś ogarnąć sprawę z szafami w domu, wygospodarować jakąś półkę dla małej i zmobilizować męża żeby wykopał z piwnicy worki z ciuszkami po Iguśce... bo wciąż nie wiem co już mam a co trzeba by dokupić...
jedyne co mnie cieszy, że największe rzeczy mamy ufff wózek (3w1), łóżeczko, materacyk, wanienka, na potem krzesełko do karmienia, foteliki samochodowe...
ja nie wiem jak mysmy to wszystko sami kupili

teraz łatwiej ale za to koszty zycia się zwiększą... jak pomyslę o pampersach, potem kaszkach i jedzonkach...