witam!!!
a mi padł net wczoraj

ale dzięki temu prawie spakowałam ubrania
dziś walczę od rana, oczywiście nie bez

bo J wybył do miasta i 3godziny nie wracał!!! oczywiście mył auto...i robił ostatnie zakupy...a ja? znów śniadanie z panną Hanną, zabawa i w międzyczasie pakowanie...mam dość, padam na ryj...i już nie chcę jechać!!! na razie mam spakowane ubrania...nasze i Hani...2walizki!!!ale jedna malusia...no i łózeczko, wózek, pampy pościel małej...już w aucie...zostały mi kosmetyki-właśnie jestem w trakcie...i apteczka...ale oczywiście na wieczór zostanie jedzenie Hanuty, butki...i reszta pierdołek, które jeszcze są w domu potrzebne dziś, a trzeba je zabrać. Masakra!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Igunia jest super kobieta!!! ale na prawdę zmieniła się jak diabli!!! fajnie!
Massumi uwielbiam..............Was!
Glizdunia opanuj się...albo trenuj...co dzień! wiesz, trening czyni mistrza!!!
Ja będę trenować na urlopie!!! hehehe
dobra, niestety nie mogę więcej pisać, bo cały dom na mnie czeka! jeszcze pościel se zmieniłam, zrobiłam pranie i posrpzątam, coby wrócić do czystego domu!!! bo w niedzielę po powrocie zaprosiłam gości
A jutro!!! jutro będziemy w Karpaczu i co? spotykamy się z Kamizelkami!!!

już się nie mogę doczekać!!!
lecę, do następnego napisania za tydzień!!! będziemy tęsknić za Wami strasznie mocno!!! i nie piszcie za dużo! i bądźcie zdrowe, spokojne i uśmiechnięte!!! no, papasiu moje kochane majowe mamy i dzieciątka!!!