ciezka noc byla u mnie, w ogole nie moglam spac, jakos dziwnie wiercilam sie krecilam, co sie polozylam na jednym boku to zaczynala mnie bolec miednica, wiec musialam zmieniac pozycje... co tez z trudem mi przychodzi... jakies glupie sny mialam, normalnie masakra...
rano wstalam zeby zawiezc malego do przedszkola, wrocilam do domu i za pol godziny spowrotem do przedszkola na wystepy...
musze sie wam pochwalic, bo moj synek piertwszy raz w czyms takim uczestniczyl i myslalam ze nie jest zdyscyplinowany, a on w pierwszy rzedzie spiewal, tanczyl układy z dziewczynami, mowil wierszyki, normalnie dumna ze mnie dzis mama...
potem dostalam zrobiony dzbanuszek i laurke...
teraz przyszlam z nim do domu i leze po ledwo zipie a nie ma mi nawet kto herbatki podac
na obiad mam pierogi ruskie, oczywiscie kupne...