Gorzej jak Ola bedzie tak pyskata jak ja to nie bedzie to wygladalo jak zwykla rozmowa

To akurat mam z córcią... Ona zawsze chce mieć ostatnie słowo... W rodzinie - W Poznaniu - jest najmłodsza i tym samym wychowywała się wśród samych dorosłych... Taka "stara maleńka"... Szybko załapała dorosły język i rozumowanie...

Mówię Ci, trzy światy... Fajnie, bo każdy znajdzie z nią wspólny język... Ale nie dzieci na podwórku i w szkole... Ona ma koleżanki albo dużo młodsze, albo dużo starsze od siebie... Młodsze, bo tańczą tak, jak ona zagra, starsze, bo z tymi się dogada... A rówieśnicy są bleee, bo, jak to ona mówi: to takie dzieciaki...
