madziu niestety tesciowe maja to do siebie,ze sa o tych swoich synkow strasznie zazdrosne...mojego T mama to jest w niego jak w obraz wpatrzona i uwaza,ze powinnam byc jego sluzaca
ale na szczescie T rozumie,ze czasy sie zmienily...kiedys cos na mnie powiedziala,ze on mnie traktuje ,jak ,,matke boska,, i ja to uslyszalam i sie poplakalam i chcialam do domu jechac ...i on sie na nia strasznie obrazil i powiedzial,ze juz wiecej sie do niej nie odezwie...ale to jest jego mama i ona ma taki charakter,chce byc zawsze najwazniejsza i juz...ja nie raz sie wsciekam i cos powiem w nerwach,ale nie chce na nia nic mowic,bo wiem,ze zle nie chce,tylko taka juz jest ...kocha tego swojego synka hi hi nawet tomka siostra mowi,ze ona jest upierdliwa
ale dobra jest mama dla niego,wiec moge oczy przymknac...
[ Dodano: 2007-05-25, 11:10 ]a u ciebie
madziu to inna sytuacja,bo z tego co pisalas to P nie mial lekko