nina0226 napisał/a:
No albo noszenie na rękach. Kiedyś tego nie lubił, wolał leżeć sam niż żeby go przenosić z miejsca na miejsce
No moja na rękach nie potrafi zasnąć no chyba że jest bardzo zmęczona i nie spała z pół dnia to wtedy padnie.
Czyli widzę że wszystko przede mną.
o zasypianiu na rękach to w ogóle nie ma mowy. Jak go nosiłam raz, bo już był taki padnięty to śmiał się ciągle do mnie. A pisałam o tym, ze do 4miesiąca Alanek to było takie dziecko które nie przepadało gdy go ktoś ciągał na rękach. Nienawidził jak się go podnosiło i odkładało za chwilę. W ogóle jak ktoś chciał się z nim bawić to najlepiej było jak się położyło obok niego. Wtedy był szcześliwy. A teraz uwielbia być na rączkach i jak mnie widzi to wyciąga rączki i "mamama" a ja przecież nie mogę go ciągle nosić, bo mam inne zajęcia, a jemu już nie wystarcza, żeby leżał w leżaczku obok i żeby mnie widział, bo szybko się tak nudzi, więc muszę mu rozkładać koc na podłodze żeby śmigał, ale 20 minut i już szuka gdzie mama albo tata. Ale widzę, że jak muszę posprzątać albo zrobić obiad to moje dziecko uspokaja się przy teledyskach ... heheh włączam mu vive i dziecka nie ma. Najlepsze jest to, że na siedząco tańczy w rytm muzyki
[ Dodano: 24-02-2012, 14:52 ]
Tak samo jak poszłam do dermatologa z Oliv, to mi przepisała litanie leków dosłownie, każdy na inną chrostkę, wysłuchałam jej, przeczytałam recepte w domu opis leków i nie kupiłam nic;) Małej wszystko zeszło a ja ze 2 stówy zaoszczędziłam...
_________________
a jak pójdziesz do lekarza bo coś Ci naprawdę dolega to odsyłają ze zwykłym środkiem przeciwbólowym i mówią, że nic ci nie będzie
[ Dodano: 24-02-2012, 14:56 ]
A byliśmy dziś na spacerze w spacerówce.
Wrażenia Alanka: wow ale fajnie,
wrażenia moje: beznadzieja
Alanek siedział sobie i wszystko go interesowało. Robił takie wielkie oczka, że miałam wrażenia, że mu zaraz wypadną. Ciągle coś gadał, a głowa tu mu się kręciła 360stopni heh. A mi się nie podobało. Przede wszystkim dlatego, że jak go położyłam to zaczął płakać, że nie chce spać tylko siedzieć, chociaż był padnięty. W sumie dwa razy tylko zapłakał, ale mimo wszystko zły był. A po drugie jak już zasnął to nie miałam jak go w nieść do domu. Wcześniej odpinałam gondolę a stelaż z kołami zostawał na korytarzu, a teraz musiałam wjechać całym wózkiem do domu i błoto mam w całej kuchni
. Idę sprzątać, bo zaraz mąż wraca a tu sajgon
[ Dodano: 24-02-2012, 16:35 ]
my właśnie wróciliśmy ze szczepienia. Nasz Alanek w porównaniu do niektórych waszych dzieci wcale nie jest taki mocno duży. Waży raptem 8300g a przecież za tydzień będzie miał 7miesięcy. Ale pani doktor mówiła, że już 6miesięczne dziecko dużo mniej przybiera na wadze. To była już ostatnia szczepionka, bo następna jak będzie miał rok. Alanek był dzielny bardzo, w ogóle nie płakał. Tylko się skrzywił na ukłucie, jakby mu coś nie smakowało
A pani doktor była w ciężkim szoku jak złapała Alanka za rączki, a on jej stanął. Zakłopotana nie wiedziała co zrobić i krzyczy: " pomóżcie mi, posadźcie go" hehe