Miałam wpaść wcześniej, ale....... Kompa chcę na noc zostawić włączonego bo mam trochę dużych plików do ściągnięcia... A że gad ostatnio strasznie hałasuje, postanowiłam go od środka z kurzy przeczyścić... No i bawiłam się dwie godziny z hakiem... Po nocy jeszcze musiałam
włączyć, bo do rana zakichałabym się na śmierć, tyle tego dziadostwa tam było... Najwięcej na procesorku... Teraz maszyna śmiga, że heeeej
I internecik szybciej chodzi...
Kasiulek, a Ty z jakiego powodu skazana prawie na cc jesteś...?
Osita, żrę owoce i warzywka jak opętana... Pieczywa jasnego u mnie jak na lekarstwo... Kawka też nie pomaga...
Nic, tylko wytrzymać do końca...
U mnie to leki hamują... Witaminki, kwas foliowy 2 x po 5 mg, magnez z potasem, 3x po 2, Urosept i rybka(Omega3)... Na samą myśl o łykaniu mam zahamowania chyba
Tosia, w wielkiej nadziei jestem, że mały już przestał tak rosnąć...
Tego bysiorka potem będzie trzeba na ręce brać...
I tak jak myślałam, żadnych objawów przepowiadających nie mam
Wszystko mi obce
Dobranoc, kulotka... Śpijcie spokojnie i mocno
[ Dodano: 2008-11-22, 00:04 ]
Tosia, bezsenność nawiedziła...?