Awatar użytkownika
kaska28
Gaduła niepokonana!
Gaduła niepokonana!
Posty: 838
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:31

14 sty 2008, 15:24

Cześc Laseczki :-D

Dużo nie popiszę bo mala sie budzi, ale spróbuję.

Jeslichodzi o łożeczko to nasza Niunia przespia w lożeczku całe nocki z dwiema przerwami na karmionko. Także nie jest źle. Od początku nie mieliśmy z tym problemu na szczęście.
Karmienie piersią teraz juz nie sprawia mi problemu, ale tak dwa do cztrech dni po porodzie miałam tak obżarte brodawki że szok :ico_olaboga: Ale jakoś przetrzymałam i teraz jest dobrze. Smarowałam bepanthenem.

Kochane ta końcoweczka jest najgorsza ale trzymam za Was kciuki. Juz niedługo wszystkie przeniesiemy sie na noworodki :ico_brawa_01:
Bądźcie dzielne :-)

Moja Nadia bardzo mocno ruszała sie do samego końca. Jeszcze w sali przedporodowej czulam wyraźne ruchy, także to chyba nie jest jakaś oznaka czy poród się zbliża czy nie.

Gosiu gratuluję Pawełka :ico_brawa_01: . Chyba też duży chłopaczek :ico_noniewiem: .Podaj dokładne dane to uzupełnię pierwszą stronkę :ico_haha_02:

K@tk@ gratulacje dla siostry :ico_brawa_01:

Ogromne buziaczki dla :ico_ciezarowka: oraz dla mamusiek i ich dzieciątek :-D

Awatar użytkownika
Fintifluszka
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3623
Rejestracja: 16 mar 2007, 20:39

14 sty 2008, 15:34

kaska28 pisze:ta końcoweczka jest najgorsza ale trzymam za Was kciuki.

najgoesze jest jak już termin minie, a się dalej w dwupaku siedzi... ja to już zapomniałam o co chodzi taka jestem zniecierpliwiona

Awatar użytkownika
kaska28
Gaduła niepokonana!
Gaduła niepokonana!
Posty: 838
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:31

14 sty 2008, 15:39

No ja dlugo nie posiedzialam w dwupaku po terminie :ico_haha_01: ale wyobrażam sobie.

Awatar użytkownika
misia85
maniakogadacz
maniakogadacz
Posty: 390
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:52

14 sty 2008, 16:13

Hej dziewczyny!!!

Właśnie wróciłam od lekarza, rozwarcie nadal 2cm, więc w czwartek nie rodzimy, ginka stwierdziła, że bez sensu wywoływać jeśli się rozwarcie nie posunęło. Jeśli by się coś działo czyli miałabym jakieś skurcze to mam się zgłosić w piątek na kontrolę, a jak nie to we wtorek do szpitala na poród. Powiedziałam jej że wolałabym żeby mi się samo rozkręciło, więc teraz się będę modlić żeby się do wtorku coś zaczęło dziać :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

Buziaki

madziarka81
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3081
Rejestracja: 23 mar 2007, 17:10

14 sty 2008, 17:15

Hej ja tez juz jestem po wizycie.
Dopiero teraz pisze bo wczesniej nie miałam jak , Patryk jest tak okropny ze nawet nie moge spokojnie usiąść przy komputerze.

U lekarza wszystko w porządku, na 100% juz wiem ze będzie dziewczynka. Rozwarcie na 1cm, mała wazy 3100.

Maciek juz po zabiegu, własnie go wybudzają więc istnieje szansa ze chociaz wieczorem napisze smsa.

Goonia, fajnie ze zajrzałas, mam nadzieje ze takich chwil gdzie bedziesz mogła coś napisac będzie coraz więcej. Mam nadzieje ze będziemy pisac wszystkie tak jak do tej pory ale juz na noworodkach.

kaska28, tez super ze zajrzałas i co do spania dzidzi w łóżeczku ja tez mam nadzieje ze małą będzie grzecznie chciałą spac. Nie chce brac do naszego łóżka bo wiem ze później ciężko jest odzwyczaić.

Ciekawe jak tam Monia I Marcia. Zadna z nich sie nieodzywała więc nic nie wiadomo.
Justynka Ty tez się tam nie niecierpliw, przyjdzie czas :-) Tak jak kasia napisała najgorsza jest koncówka ale potem juz tego sie nie pamięta ile się wyczekało.

misia85 pisze:miałabym jakieś skurcze to mam się zgłosić w piątek na kontrolę, a jak nie to we wtorek do szpitala na poród. Powiedziałam jej że wolałabym żeby mi się samo rozkręciło, więc teraz się będę modlić żeby się do wtorku coś zaczęło dziać

misia85, ja przyznam Ci się szczerze ze troszkę tego nie rozumiem. Nie rozumiem Twojej lekarki ze chce zakonczyc ciążę przed czasem bo co innego jeżeli ciąża w jakims stopniu zagraza Tobie albo maleństwu a co innego jak robi to tak po prostu. To jest ingerencja w Twoje ciało, dzidzia sama najlepiej wie kiedy ma wyjść i ja szczerze mówiąc wolałąbym poczekac bo do 40 tygodnia masz jeszcze troche czasu a dopiero po terminie bym się martwiła.
To jest oczywiście tylko i wyłącznie moje zdanie i nic nie narzucam :ico_oczko: Także tylko się nie obraź :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

A i przytyłam juz 18 kg. Tak się trzymałam a teraz tyję w zastraszającym tempie.
:-) Dzidzia tez zapowiadała się na taka drobinkę a tu proszę jak obrasta w tłuszczyk :ico_oczko:

Awatar użytkownika
Fintifluszka
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3623
Rejestracja: 16 mar 2007, 20:39

14 sty 2008, 19:24

madziarka81 pisze:Nie rozumiem Twojej lekarki ze chce zakonczyc ciążę przed czasem
mi też chodzi po głowie, że to nonono się strasznie, a jeszcze sporo czasu, tak na prawdę wygląda na to, że wszystko dzieje się naturalnie i w odpowiednim czasie-po co więc przyspieszać? może akurat na termin by się dzidzia wykluła :ico_noniewiem:

z Oczekujących to tylko my trzy zostałyśmy, bo Marcia i Monia w szpitalu, pewnie wrócą z maluchami...

madziarka81
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3081
Rejestracja: 23 mar 2007, 17:10

14 sty 2008, 19:27

Fintifluszka pisze:z Oczekujących to tylko my trzy zostałyśmy,

musimy sie teraz nieźle wspierac chociaz Ty Justynko pewnie juz na dniach urodzisz :-)

Awatar użytkownika
misia85
maniakogadacz
maniakogadacz
Posty: 390
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:52

14 sty 2008, 20:34

Madzia oczywiście się nie obrażam!!!!
Szczerze Wam powiem że nie wiem dlaczego moja lekarka postępuje tak a nie inaczej, przypuszczam, że po prostu woli się umówić ze mną na termin, żeby na 100% być przy moim porodzie, bo ona (dowiedziałam się tego od kumpel, które do niej chodzą) chce być przy porodzie swoich pacjentek, a na dodatek nic za to nie bierze, wszystko jest bezpłatnie.
Powiem Wam tak: na ostatniej wizycie bardzo źle się czułam, jeszcze okazało się że mam 2cm rozwarcia, szyjka skrócona i główka małego bardzo nisko ułożona, lekarka powiedziała mi , że przypuszcza, że jak przyjdę do niej następnym razem(czyli dzisiaj) będę już miała 3-4cm rozwarcia i bardzo szybko się u mnie to wszystko rozkręci, dlatego bez sensu żebym się męczyła, jeśli mały jest już rozwinięty na maksa i wstępnie umówiłyśmy się na czwartek do szpitala, ale jak dzisiaj zobaczyła, że rozwarcie się nie posuwa dalej czyli nadal 2cm to stwierdziła, że bez sensu żebym przyjechała w czwartek do szpitala, no chyba że będę miała silne bóle (podobne do wczorajszych) to mam się zgłosić na kontrolę w piątek a jeśli nic się nie wydarzy to mam przyjechać we wtorek na 7 rano do szpitala już na poród. Spytałam się jeszcze czy to będzie tak, że przyjadę, zostanę podłączona pod kroplówkę i będziemy czekać aż się wszystko rozkręci, to ona mi na to że nie, mam się zgłosić rano do szpitala, zostanę przyjęta na oddział, zrobią mi badania, podłączą pod ktg i zobaczą co i jak. Już sama się w tym wszystkim zakręciłam, boję się....
Nie wiem czy zrozumiale napisałam...
P.S. Nasz synuś waży już 3700g, a ja przytyłam 16kg. Madziu ja na początku ciąży też się trzymałam a teraz strasznie przybieram na wadze :ico_szoking:

Awatar użytkownika
mz74
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1303
Rejestracja: 08 sie 2007, 13:33

14 sty 2008, 22:04

czesc Kobietki!

widze ze cos niektorym dzidziom sie nie spieszy na ten swiat. Naprawde Wam wspolczuje, jak sie ciesze ze mam to juz za soba! :-)
Kasiu moj Pawelek wazyl 3770 g i ma 57 cm! Czy to wystarczy na pierwsza stronke??

Ja karmie piersia od samego poczatku i jak na razie nie mialam zadnych problemow, mysle ze w takim tempie to ja szybko wroce do wagi sprzed ciazy... po porodzie jak sie wazylam to juz mialam 9 kg mniej :ico_haha_01:

U nas byla dzisiaj polozna, pokazala co i jak, szczegolnie jak suszyc pepuszek!
Do dzisiaj strasznie mnie bolalo krocze, cos tam mnie uwieralo i dzisiaj sie okazalo, ze jakas petelka od szwa mi zostala.... ale juz mi wyjela i teraz czuje sie juz swietnie.
My raczej tez kladziemy w ciagu dnia do lozeczka, a w nocy spi z nami, polozna powiedziala, ze nie ma sensu na razie w nocy go klasc do lozeczka (budzil sie czesto), bo takie maluszki boja sie same spac...

Dziewczyny trzymam kciuki zebyscie juz niedlugo zobaczyly swoje malenstwa - to najpiekniejsza chwila naprawde!!! Ja sie poryczalam ze szczescia!

Madziu, nic sie nie martw z Mackiem napewno wszytsko bedzie OK!!!

Gosia, mam nadzieje ze szybko zlapiesz forme po cc. ...... i ze kiedys wybierzemy sie na jakis wiosenny spacerek razem!

Goroco pozdrawiam i bede do Was zagladac. Teraz koncze bo Maly znowu chce jesc....

PA

Awatar użytkownika
Fintifluszka
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3623
Rejestracja: 16 mar 2007, 20:39

14 sty 2008, 22:39

Do mnie ciągle znajomi wydzwaniają, smsują, piszą na gg, Kuba ma to samo... ciągle tylko słyszę, że odbiera telefon i mówi "nie, jeszcze nie jesteś wujkiem" zgaga mnie męczy straszliwa znowu, a dzidzia nic :583:
ale przyznam się, że jak dwie noce temu mnie nagle taki ból okropny obudził i pomyslałam o porodzie to wpadłam w taką wewnętrzną panikę... nagle takie uczucie strachu przed bólem i tym wszystkim co ma się wydarzyć :552: ale mimo wszystko na prawdę już bym chciała żeby COŚ się stało, żeby mnie jakieś kurcze wzięły, żeby wody odeszły... dzidziuś cały dzień był cichutki i spokojny teraz zaczyna troszkę harcować...

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Johnnieamuct i 1 gość