Ten szampan mi przypomniał pewną sytuację. Poszłam raz na obiad z mężem do pizzerii. Do picia mąż sobie wziął piwo, a i ja miałam ochotę więc zamówiłam bezalkoholowe. Tylko wiadomo dostaliśmy no nie w butelce tylko w szklance przelane. A to był akurat czas, że na okrągło puszczali te spoty" jesteś w ciąży - nie i" czy jakoś tak. Słuchajcie myślałam, że mnie ludzie wzrokiem zabiją, bo tak naprawdę nikt nie wiedział, że ja te bezalkoholowe sączę.

Teraz mnie to bawi, ale wtedy było mi naprawdę głupio