witajcie!!!!! zwłaszcza
Bea, witamy wśród nas!!!!!
nie było nas, bo znowu koszmar zębowy....

Al w ciagu dnia koszmarnie marudny, ciagle zrzędzi, nie chce spać, no i ta biegunka.....a nocne zasypianie

pierwszy raz od jego urodzenia, nosiłam go na rękach, bo wszeszczał jak oszalały

oczywiście wczorajsza noc-cały czas przyczepiony do cyca....

rano ratowałam się Lansinohem-jedna wielka masakra....na samą myśl o kolejnym karmieniu dostawałam dreszczy!!!
w dzień oczywiście upierdliwy, ale noc juz w miare ok poza cyrkiem z zasypianiem-spał do 5:30

no i przebiła sie kolejna górna jedynka i górna dwójka
yoanna, madrze myslisz z tym antybiotykiem-po co Dziecia truć....na Wyspach (i pewnie dziewczyny z Anglii tez potwierdzą), gloryfikuje się naturalne metody i moim zdaniem jest to rozsądne, choć dla hipochondrycznych Polaków nieco szokujące. 3 miesiaczny Al nie dostał absolutnie zadnego leku na wirusowe zapalenie oskrzeli. zalecili duzo karmic, nawilżać powietrze, ewentualnie maść rozgrzewająca. I jakoś dalismy radę.
Zazdroszczę Wam tego dzieciowego gadania.....bo Al nic konkretnego nie mówi, choc gada bez przerwy
wiola85, na pewno miałaś stracha z tym zanoszeniem się

ale to ponoć u niektórych sie zdarza-np ja się zanosiłam do 5 roku zycia. Ot, taki model
Co do tego hasła "pomogła....razy", to słyszałam że jak ktoś zakłada nowy wątek i np Ty mu dasz fajna odpowiedź, to on ma opcje żeby nagrodzić Cię oznakowaniem posta jako "pomocny post". I wtedy dostajesz adnotacje pod swoim nickiem.
mmarta, no i widzisz. Igul była taka chudzina, ale jak ruszyła !!!! mój Al był bardzo długo najcięższy (no poza Filipkiem Wioli

), a teraz zostaje w tyle
acha-dzis zaliczyliśmy pierwszego nocnikowego kup-kupa

udało mi się dziecia złapać na pierwszym stekaniu

ale potem już poległam, bo sie ta zębowa biegunka włączyła
