Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

Dzień dobry, dwupaczki
Evik, dziękuję, dziękuję
Sama sobie powiem, coby mnie inne nie uprzedziły :ale ze mnie stara nonono I życzę sobie, żeby gin dzisiaj mnie nie molestował z wcześniejszymi datami, bo mu normalnie lutnę
Stres podnosi poziom cukru, a u mnie delikatnie mówiąc popierdzielone wszystko jest i ze stresu gorzknieję, bo mam tego tylko 93... I niech mnie w trąbkę cmoknie z gaduchami, że wcześniej, bo cukier
Miłego i udanego dnia, kulotka
Stawiam z rańca:

Karolina2411, miły uśmiech no i takie święto na pewno gin da się przekonać żeby tak szybko cię nie kładł masz dar przekonywania więc mam wielką nadzieję że się uda.

A ja wam muszę się pochwalić że wczoraj byłam u ojca i wybrałam całą wielką reklamówkę ciuszków dla Juniora Teraz tylko pranko i sprawdzenie czego brakuje. Czekam jeszcze na paczkę od koleżanki. Teraz jak dostanę kaskę robię ostatnie zakupy co by nie być tak ze wszystkim na szarym końcu

witam
jak tak czytam te posty to dochodzę do wniosku że ja tu strasznie narzekam że ciągle mnie coś boli chyba sie starzeję czas zmienic nastawienie

wczoraj w rodzinie był temat prezentów na Mikolaja juz obdarowałam wszystkich pomyslami na prezenty dla chłopaków to będą szalone świeta

Evik
Ja dzisiaj będę u szwagierki... Jak ta mi znowu jakąś torbę zapakuje, to padnę Nie mam już gdzie tego chować... Jak tak patrzę w szafki, to w zasadzie młodemu prania przez tydzień nie będę musiała robić, bo niczego nie zbraknie...
Kasiu, Ty stara??? Chciałabym mieć tyle lat...

kasia1983, to fakt do normalnych to one należeć nie będą
Nie tylko Ty narzekasz, wszystkie już narzekamy. Ale nie ma co się dziwić dużo nam nie zostało.
Ja już też mam dosyć i jest mi ciężko.
Ale coś się zmieniło bo dziś dostałam jakiś drugich sił. Właśnie rozpaliłam w piecu, zaczęłam rozmrażać lodówkę i mam zamiar zrobić jeszcze duużo rzeczy. Przełoże Tymka rzeczy do komód a zrobię miejsce dla Juniora Chyba i ja instynktownie zaczęłam czuć że już nie dużo mi zostało

Tosiu mam nadzieję,ze dojdziecie z meżem do porozumienia, chociaż też chybabym się z tydzień do neigo nie odzywała.......

Karolciu wszystkiego naj najlepszego

aniafs dobrze,że się odezwałaś

kasiu to pewnie mikołaj bedzie hojny w tym roku

evik to szykuj szykuj

ja dzis go gina......przeprowadzki konca nie widac

Witam i ja i na samym początku:
Karolinko- z okazji Twoich 18 (a jakże) urodzin życzę Ci szczęśliwego i niewczesnego rozwiązania, zdrowego i pogodnego Kostka, radości i pomocy ze strony Michałka i Ewuni, jeszcze więcej miłości i męża z częstszymi wizytami w domu. Życzę Ci również żebyś potrafiła dostrzegać wagę chwili i cieszyć się każdym drobiazgiem, który przynosi kolejny dzień
:ico_prezent: :ico_buziaczki_big: :ico_prezent: :ico_buziaczki_big:
Aniufs cieszę się że wszystko Ciebie ok i że dałaś radę wpaść do nas choć na chwilkę. Szykujcie neta żebyś w najaktywniejszym miesiącu być tutaj razem z nami. Buziaczki
Evik- super że wstąpiły w Ciebie nowe pokłady sił Dzięki za troskę ale u mnie niestety nic lepiej. Próbowałam wczoraj rozmawiać z M. Powiedziałam mu na spokojnie o co mi chodzi i pytałam czy ma świadomość tego jak słowa mogą ranić. Ale on nie widzi nic złego w tym co zrobił, nie przeprosil za swoje słowa, a kiedy spytałam go czy w takim razie nadal chce żebym sie "wyniosła z jego życia" powiedział że on mnie na siłe trzymać nie będzie i że jak mi żle to mogę sobie iść. Wziełam wczoraj zestaw nospy, wypiłam litry melisy i jeszcze jakies tabletki uspokajające. Czuje sie fatalnie ale to pewnie przez to że znów ryczałam pół nocy (wiem że miałam przy nim nie płakać , ale to działa na mnie oczyszczająco i nie potrafie sie powstrzymać). Nie wiem dlaczego do M. nie dociera że szczególnie teraz powinien dac mi wsparcie zamiast tworzyc problemy.
Ej znów marudzę- sorry Laski. Miłego dzionka

Skąd ja to znam powiem ci że ja zauważyłąm ze nasi faceci też czują się inaczej jak zbliża sie termin porodu. Strach, obawa i takie tam różne śmieszne rzeczy ich dopadają i zachowują się zupełnie irracjonalnie. Wydaje mi się że oni tez potrzebują trochę wsparcia i zapewnienia że wszystko będzie dobrze. Ja zauważyłam że jak tak ciągle na wszystko narzekam to mój M zamyka się w sobie jeszcze bardziej. I w takich chwilach ja bym chciała wsparcia ale i on potrzebuje miłego słowa. Dlaczego oni są aż tak skomplikowani

A ja dalej robię. Powiesiłam pranie, smażę sobie znów naleśniki jakoś tak mi zasmakowały. Zaraz trzeba położyć małego. MAm nadzieję że się nie zamulę

MAm nadzieję że się nie zamulę

Nie bardzo masz wyjscie teraz- przynajmniej dopóki nie przygotujesz Juniorkowi wszystkiego

tosia, no mam nadzieję że chociaż przez tydzień mi tak zostanie i wszystko zdążę zrobić