No właśnie
KUlka, powinnaś nas leczyć wszystkie
u mnie już nie jest tak fajnie...teściowa robi podchody, żeby J siostrę obsługiwała u siebie i to nawet w weekendy, po godzinach...

muszę więc szybko się nauczyć spaw finansowych i papierkowych albo znaleźć dobrego księgowego, żeby mnie nic z nią nie łączyło i żebym nie musiała się odwdzięczać...

no bez jaj...raz mogę, ale do tej pory zero kontaktów, a teraz mi teściowa mówi, że w sumie mogłabym jej coś zrobić jak wpadną np w sobotę na pogaduchy!

a od kiedy ja z nią pogaduchy mam? już się we mnie gotuje...
do tego...jutro mają tu p[rzywieźć swoją córeczkę, bo muszą coś załatwić, a "pogoda taka i jak oni mają z dzieckiem do banku iść", a przez przyjazd tu stracą 2godziny...teść stwierdził, że bez sensu i przecież oni mogą pojechać jutro rano do tamtej wnusi...ale teściowa się upiera, że nie, że tu mają ją przywieźć...czemu nie wiem, ale na bank coś uknuły, już ja je znam...
dobra...znikam bo więcej nie mogę gadać...
jeszcze muszę spać dziś u Hanutki w pokoju...masakra...pewnie zaś będzie się darła i będzie chciała z nami spać
dobranoc!