tibby, wrocławski szpital na Brochowie. mam jechać po świętach ewentualnie jeśli nic złego nie będzie się działo to od razu 2 stycznia no i aż do porodu choć boli mnie brzuch znów twardnieje więc nie wiem czy czasem świąt w szpitalu nie spędzę. w sumie i tak będę siedziała w domu nawet jeśli będzie ok nie jadę ani do teściów ani do mojej mamy Jacek powiedział że nas samych nie zostawi w domu więc będziemy w sami siedzieli w domu