hej laseczki....
Ja melduje sie w koncu po zwycieskiej walce nad grypa....jak na razie zostalo tylko troszke kaszlu i dosc duzo zmeczenia...bardzo nas to chorobsko oslabilo
Filip w zeszlym tygodniu wrocil do przedszkola, ja do szkoly wiec wszystko po malu sie normalizuje
oby tak dalej
zajrzalam na pare ostatnich stron, brawa
za nowe tygodnie...ale szybko czas leci
brawa tez za nowe zdobycze i zakupki
Ja ostatnio kupilam dwie paczki pampersow "1" i duzy sloik sudocremu...najbardziej ekonomiczny chyba, przynajmniej u mnie....
z wazniejszych rzeczy to zostaly mi koszule/pidzamy do szpitala i chyba jakies dresiki bo u nas nie biega sie po szpitalu w koszulach tylko jak kto chce...zadnego "wietrzenia krocza" nie ma
no i jeszcze torba do wozka i niania elektroniczna....ale jeszcze troche czasu jest...Chcialabym wwszystko miec przed grudniem, bo wiadomo jaki grudzien jest....Swieta i Mikolaj pociagna za soba pewnie sporo wydatkow
reczniczki jako takie mam po filipku, moze dokupie 2-3, podobnie z kocykami....choc jakis fajny rozowiutki by sie przydal
ale nie przesadzam z wydatkami, ciuszkow juz raczej nie kupie, chybam ze juz cos wiekszego, typu od 6 miesiecy w zwyz.....
no nic...lece ogarnac domek bo sodoma i gomora...Filip schodzac po schodach z samego ranka upuscil na paluszka od stopy autko i go troszke zadrasnelo...ale placzu dwie godziny....Histeryk, jak kazdy mezczyzna