buzok14, a co on tak dłubie na dworze
A wszystko co mu w ręce wpadnie

. Mamy domek po jego dziadkach (tzn oni jeszcze żyją i mieszkają z nami) no i tak go remontujemy powolutku. A mój P jest fascynatem motorów. Rok temu kupił sobie starą Jawę za 100 zł

w sume sam szkielet, a co teraz z nij zrobił to

coś niesamowitego. Jak nie koszenie trawy, to sobie sprząta w garażu i coś dłubie przy aucie, a teraz np już przyjechał zjadł i poszedł pobawić się w hydraulika i stwierdził, że jak on nie da rady to dopiero w razie ostatecznym wezwie prawdziwego fachowca. Wiem, że tak patrząc z boku to wydaje się super jak facet tak garnie się do roboty, ale mnie to naprawde drażni, bo nie ma dla nas czasu. Choć dziś obiecał, że przyjdzie za godzinkę i popisze troszkę z Oliwką w książeczkach, bo ma troszke zaległości bo w zeszlym tyg była chora, no to zobaczymy czy spełni obietnicę
