powodzenia zycze a ja musze isc upiec jakies ciasto i przyszykowac obiad,rodzina z daleka przyjezdza jutro na obiad Zuzie zobaczyc bo jeszcze nie byli.... wcale jakos sie nie ciesze...myslalam ze odpoczne w ten weekend
sensibel, ja też nielubiłam odiedzin rodziny... do tej pory nie lubię, bo jak gdzieś jedziemy z małym to w koło niego poełno ludzi i wszytsy jakiś ty ładny, jakiś śliczny ... A Dawidek co?? ---> , że się nie da go uspokoić
ja po rozmowie ok chlopczyk fajny,rodzice w porzadku...umowilismy sie na probne spotkania,zeby zobaczyc jak dam sobie rade z dwoma szkrabami i jak ten podopieczny bedzie ragowal na brak mamusi na razie ok bo babka mowila ze on przy obcych ryczy a mi dal sie na rece wziazc i byl ogolnie zadowolony
heh,Gabi mi dzisiaj zrobila pobudke 4.30,ledwo na slepia widze,a jeszcze dzisiaj mamy gosci i trzeba jakos wygladac Dzieciaki to maja wyczucie czasu....,hehe