Strona 394 z 542

: 02 mar 2008, 11:22
autor: mamamonia
emma, współczuję ostatniego tygodnia... Trzymaj się dzielnie jeszcze troszkę kochana.

asika to suuuuuper :ico_brawa_01: Miałam taką cichą nadzieję, że tak właśnie będzie :-D Rewelka.

Ja przez wichurę spać nie mogłam, bo ciągle się bałam że coś nam przez okno do sypialni wpadnie :ico_olaboga: Teraz zapodaję sobie kawusię, bo coś obudzić się nie mogę. Po wczorajszej wyprawie po sklepach, ledwo się ruszam tak w dole mnie boli. Mała właśnie ma czkawkę...

: 02 mar 2008, 11:34
autor: asika82
mamamonia pisze:to suuuuuper :ico_brawa_01: Miałam taką cichą nadzieję, że tak właśnie będzie :-D Rewelka.
oj rewelka masz racje!!! A Marek przyznał się,że już dawno o tym wie,że może 27 wrócić tylko znowu kusił się o niespodzianke :ico_zly: Dobrze,że jednak się wygadał bo wiem,że musze nogi zaciskać i nie pozwolić przez kolejne 25 dni wyskoczyć na świat synkowi.

[ Dodano: 2008-03-02, 10:36 ]
mamamonia pisze:Po wczorajszej wyprawie po sklepach, ledwo się ruszam tak w dole mnie boli
Też już tak mam,że poszaleć normalnie nie mogę. Zwykłe zakupy na 3 razy muszę dzielić żeby póżniej nie martwić się skurczami.

: 02 mar 2008, 11:41
autor: mamamonia
asika82 pisze:
mamamonia pisze:to suuuuuper :ico_brawa_01: Miałam taką cichą nadzieję, że tak właśnie będzie :-D Rewelka.
oj rewelka masz racje!!! A Marek przyznał się,że już dawno o tym wie,że może 27 wrócić tylko znowu kusił się o niespodzianke :ico_zly: Dobrze,że jednak się wygadał bo wiem,że musze nogi zaciskać i nie pozwolić przez kolejne 25 dni wyskoczyć na świat synkowi.


To tak w jego stylu, że nic się nie chwali wcześniej :ico_nienie: To kochana zaciskaj zaciskaj, żebyście razem byli. Ale super!!! Naprawdę się cieszę.

: 02 mar 2008, 13:41
autor: asika82
mamamonia pisze:To tak w jego stylu
no właśnie to samo mu powiedziałam hahaha
mamamonia pisze:Naprawdę się cieszę.
dzięki mamamonia :-) To forum jest super bo można dzielić ze sobą troski i radości życia. Już się przekonałam,że nie zawsze moje koleżanki z biegiem czasu nadal nimi są. Ostatnio zawiodłam się na jednej i już sceptycznie podchodzę do takich niby to przyjażni od lat. Oczywiście są wyjątki jak moja Magda i Gosia i chwała im za to. Reasumując cieszę się,że tu jestem :-D

: 02 mar 2008, 14:21
autor: eVe80
Witajcie kochane

Emma biedactwo trzymaj się jeszcze troszkę musisz wytrzymać. Zaciskaj mocno nogi.

asika82 to super, że MArek przyjeźdza, :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: dla niego.

Czemu Wy się tak dziwicie, że trzeba płacić w Warszawie za poród. Przecież to jet prywatne jakby ktoś nie chciał tam rodzić to ma jeszcze ze 30 innych możliwości. A to jest pewnie jedna z takich klinik z której też sławy korzystają w razie potrzeby. Tak jest w Warszawie. Moja siostrzenica w tamtym roku wywróciła się i uszkodziła kolano, rzepkę chyba, miała robiony zabieg w klinice sportowców w W-wie (moja siostra tam mieszka) w każdym razie za operację zapłacili 10.000zł. Ale np w normalnym szpitalu nawet nie wiedzieli co ma w kolanie uszkodzone. Niestety tak to już jest. A w W-wie takie są ceny. Chcesz prywatnie i w dobrej klinice to płać.

Ja już czuję się w miarę dobrze, wczoraj zrobiłam sobie zdjęcia. Matko dopiero na zdjęciach widać jaka ja już opuchnięta i zmieniona po buzi jestem :ico_wstydzioch: . Nie podobają mi się tee zdjęcia ale skoro obiecałam to pokazuję. Za pare dni spróbuję jeszcze jakieś sobie zrobić bo nie są warte wywołania.

Obrazek

Obrazek

: 02 mar 2008, 15:46
autor: asika82
Eve rzeczywiście bardzo zmieniona jesteś na twarzy a brzuch bardzo ładny i nadal taki ciemny, zazdroszczę.
Mamamonia ten szpital to prywatna klinika co rodzić tam będziesz? Może Eve Ty masz racje,że to nie zwykły szpital.
Eve jak wasze mieszkanko, na jakim etapie jesteście?

: 02 mar 2008, 16:56
autor: eVe80
Oj moje mieszkanko jest na razie na etapie kompletnej ruiny. Chyba już więcej się nie da poburzyć. Były wymieniane wszystkie rury, obniżane rury z gazem w kuchni. Wymieniana instalacja elektryczna w całym mieszkaniu. No mam nadzieję, że już może w tym tygodniu będzie kafelkowanie łazienki i kuchni.

Dziękuję za uznanie mojego brzuszka. To są jedyne zdjęcia które mi się podobają, bo te na których jest twarz to nie bardzo. Mam nadzieję, że po porodzie będę wyglądać normalnie. Bo jak patrze na siebie w lusterku to nie mogę sobie wyobrazić, że jeszcze kiedyś będę mieć twarz "moją". :-D :-D :-D No ale cóż zrobić. Dla synka wszystko.

Tak mi się wydaję, że mamamonia w prywatnym szpitalu, lub klinice będzie rodzić. Bo normalnie to nawet w W-wie się nie płaci. Najważniejsza jest jednak psychika kobiety rodzącej. Jak ma świadomość, że wszystko ma co najlepsze to czuję się lepiej. Ja też będę rodzić w prywatnym szpitalu, ale za nic nie płace bo mają podpisany kontrakt z NFZ. Zresztą u nas na śląsku nie ma aż takich prywatnych za taką cenę. Najbliżej to chyba w Łodzi a to i tak daleko od nas. Ale mamamonia zastanów się nad tym pokoikiem jednoosobowym. Ja też chciałam a siostra mi odradziła. Niby fajnie samemu ale zawsze to mniej nudno jak się jest we dwie, a poza tym może zrobić się słabo i wtedy jest szybka pomoc potrzebna. Chyba, że Ty o samej porodówce mówisz a nie o pokojach to wtedy samemu lepiej.

: 02 mar 2008, 18:55
autor: Myszka_
Witajcie kochane,
Asika no to super, że Marek przyjeżdża, to teraz zaciskaj mocno kolana a najlepiej powiedz synowi, że do czasu powrotu taty ma się nie wygłupiać tylko grzecznie czekać razem z Tobą na niego :-D
eVe faktycznie bardzo sie zmieniłaś na twarzy, ale brzusio masz śliczny noi Ty nadal ładna już niedługo i będziesz "z powrotem" taka sama jak przed :ico_ciezarowka: :ico_oczko:
Monia, bidulko to leż dziś i odpoczywaj, już tak niestety teraz będziemy miec, że takie "wyprawy" to nie lada wyczyn dla nas będzie ehhh, ale już niedługo :ico_oczko:
co do mieszkanka, to przynajmniej macie z głowy generalne remonty na jakiś czas jak wszystko powymienialiście, raz dwa ruszycie z resztą i będzie pięknie :ico_brawa_01:
ja wczoraj miałam mega smaki na wieczór, wszystkiego mi się chciało i już w końcu sama nie wiedziałam czego hehe, byliśmy w sklepie wzięłam pare rzeczy dla siebie a potem jadłam i za każdym razem tylko mówiłam, nie to nie to dalej mi się coś chce a mężu miał ubaw, bo pierwszy raz w ciąży zażyło mi się coś takiego :-D :ico_wstydzioch: :-D
Oglądaliśmy filmy na DVD polecam "Plagę" wg mnie bardzo fajny, dobrze nakręcony film - dobrze się ogląda :ico_oczko:

: 02 mar 2008, 19:18
autor: mamamonia
Dziewczyny to ja może wyjaśnię z tymi opłatami. Jeśli chodzi o klinikę prywatną to nawet przez chwilę nie myślałam o takowej. Szpital przeze mnie wybrany jest jak najbardziej państwowy(w przypadku kliniki musiałabym liczyć się z co najmniej 3 razy większymi wydatkami). Fakt, że ma bardzo dobre opinie i może dlatego takie stawki...Może nawet któraś z Was słyszała o szpitalu św. Zofii - to ten.
Jeśli chodzi o salę jednoosobową, to pisałam o porodowej. W przeciwnym razie inna rodząca może nie zgodzić się na obecność mojego męża. Po porodzie chcę być w dwójce (bo są tam 1 i 2) z wymienionych przez eVe powodów...
To mam nadzieję, że wyklarowałam troszkę :ico_haha_01:

eVe, nareszcie foty :ico_brawa_01: Cudny brzusio, twarz faktycznie inna, no ale takie uroki ciąży.

Ja leżę w łóżeczku. Choróbsko mnie nie dorwało, ale to kłucie wcale nie przechodzi :ico_olaboga: Mąż był tak dobry że mi laptopa dał do łóżka i nie muszę siedzieć przy biurku żeby z Wami popisać.


asika
dziś gadałam z mężem o moim stosunku do przyjaźni... Kiedyś byłam naiwna i miałam wielu przyjaciół. Dziś tylko znajomych... Myślę, że dzisiaj jakoś trudno o prawdziwych przyjaciół. Przekonałam się o tym już parę razy, szczególnie gdy musiałam zmieniać miejsce zamieszkania i naiwnie myślałam, że to nie zniszczy przyjaźni. Obecnie mało kto zdaje sobie sprawę czym naprawdę jest przyjaźń.

myszka a ten film nie jest straszny? Mam go w domu ale nie wiem czy oglądać bo nie chcę się bać...

: 02 mar 2008, 21:29
autor: Myszka_
mamamonia, tak myślałam o tym szpitalu, mam koleżankę w Wa-wie i tez właśnie kiedyś mi pisała, że jest tak jak już wspominałaś, wszytko za "odpowiednią" opłatą, no ale wychodzi na to że to uroki stolicy :ico_noniewiem:
co do filmu, to był jeden moment że się wystraszyłam, bo ktoś tak wyskoczył znienacka a tak nie jest straszny wg mnie jest ok. To nie jest horror tylko taki hmmm nie wiem do jakiego gatunku go zakwalifikować :ico_wstydzioch:
Jeśli chodzi o przyjaźń to zgadzam się, ciężko o prawdziwych przyjaciół, ja zawsze się poświęcałam, bo wierzyłam, że tak jak jak dla kogoś tak ktos dla mnie, niestety rzeczywistość jest zupełnie inna :ico_noniewiem:
przykład: mój Piotrek poszedł do wojska, zostałam sama a moje koleżanki (2) dosłownie może z 2 razy same od siebie do mnie zadzwoniły żeby mnie gdzieś wyciągnąć... w między czasie zmarła moja babcia, która była dla mnie strasznie ważna to tylko jedna z nich zainteresowała się moim samopoczuciem, ale to też "chwilowo"...
jedyną rozrywką przez ten rok były dla mnie weekendy, kiedy to miałam zjazdy na uczelni i tam "tylko" koleżanki dbały o to by mnie choc przez te 2 dni w tyg. rozerwać i żebym się dobrze bawiła - czekałam na te weekendy jak na zbawienie (na szczęście zjazdy miałam co weekend, bo studiowałam na inżynierii)...
a wiecie co było najlepsze, że mimo iż rzadko widywałam moje "przyjaciółki" to zawsze wiedziały jakie mam ciuchy i jak trzeba było, bo się gdzies wybierały to potrafiły zadzwonić po daną rzecz :ico_zly: ...
w tym trudnym czasie, no bo nie ma co się oszukiwać ten rok nie był łatwy, zwykłe koleżanki były lepszym wsparciem niż osoby, które wydawały się dla mnie tak bliskie...

sorki za dłuugi wywód :ico_wstydzioch:
zmykam do mężusia, bo jakiś filmik na wieczór wypożyczył
Buziaki i Spokojnych nocek Wam życzę