: 04 sty 2010, 15:53
Cały miesiąc przed namimoże już jednak czas przyspieszać maluszki, co?
Ja ogólnie za przyśpieszaniem nie jestem, chciałabym żeby samo się zaczęło, jak czytam o oksytocynie to trochę się boję, bo poród krótszy zazwyczaj ale bóle od razu dużo mocniejsze.
A co do domowych metod - mi lekarz raczej odradzał bo czasem można przesadzić. Tak jak moja sąsiadka mi opowiadała - miała dość czekania i brała się za każdą robotę, dźwigała i biegała po schodach, wody jej odeszły a reszta była nie przygotowana na poród - szyjka jej się nie skracała, rozwarcie nie robiło - namęczyła się strasznie, dostała leki, robili jej masaże, urodziła naturalnie ale dużo więcej miała z tego przyśpieszania problemu niż pożytku
Wiadomo - różnie bywa, ale ja na razie w miarę cierpliwie czekam
Ja to chyba wróżka jestem - jak rodziła Patrycja - miałam skurcze pół nocy, a dziś w nocy śniło mi się że mi czop odchodzino i od wczoraj odchodzi mi czop
Ja skurcze mam codziennie, mniej lub więcej, czasem bolą czasem tylko brzuch się spina. Wieczorem staram się zrelaksować, nie myśleć o tym bo przez to spać nie mogę. W ostateczności leżę i liczę barany - serio I powiem wam, że pomaga - uspokaja i zaczynam się robić senna
Zauważyłyście że z tymi porodami nocnymi to jednak prawda???? Większość zaczyna rodzić w nocy
[ Dodano: 2010-01-04, 15:07 ]
geheimnis to twój brzuszek w avatarku??? Super I też mi się wydaje dość nisko