Justyna, dobrze, że z Kubą się pogodziliście i wszystko już OK, nieciekawie z tymi klubami, żeby tylko zagrożenia żadnego nie było, bo faceci czasem przesadzają. A co do jedzenia cycusia w nocy, to Ula też je dużo, cyce opróżnia do końca..... może naszym szkrabom smakuje nasze mleczko?
Jola_85, przykro mi z powodu Twojej mamy, biedna, tyle przykrości na nią spada... smutne to. Dobrze, że uodporniłaś się trochę psychicznie na zachowanie męża, ale tak nie wolno mu Cię traktować, nie ma do tego prawa, mam nadzieję, że się w porę otrząśnie.
A Mirus kapie sie w baseniku ze swoim kuzynem
w zasadzie to Mirek jest wujkiem Olka
,12 dni roznicy jest miedzy nimi...
hehehehe, wujek powiadasz...
Mariola, dzięki za linka do wózka
A mi dzisiaj Ula też zasnęła na rękach, marudziła.. marudziła aż usnęła. Jak wrócę do Wrocławia, to będę ją uczyła zasypiania samodzielnego w łóżeczku, będzie pewnie ciężko, ale trzeba, bo jak jej teraz nie nauczę, to później będzie trudniej
Coś jeszcze miałam napisać, ale mi z głowy wyleciało.... acha, nocnik też chcę kupić po powrocie, żeby Ulę oswajać... może załapie?
Dobra kochane, uciekam lulu.... dziś moja przedostatnia noc w wielkim pustym domu.... w piątek mój mężulko przyjeżdża... nie mogę się doczekać
Papa.... spokojnej nocki
bo zasypiam.