Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

Mój synek w wieku 2,5 lat mówił krótkimi, ale poprawnymi gramatycznie zdaniami. Wiedział co jest w domu, kto jest kto, odróżniał zwierzątka i znał nawet kilka literek bo Tata mu pokazał :)

No to zależy od rodziców ile będą uczyć dziecko.

Nie przesadzajmy też z nauką, powie tyle ile będzie chciał w odpowiednim czasie.

Mnie wysłali do logopedy z 14 miesieczna corką :)

Śmieszne przecież każde dziecko jest inne. Co niektórzy chcą wmówić, że dwulatek powinien już wszystko wiedzieć, rozumieć, czytać, pisać i liczyć, bo inaczej jest chory. To nie "wyścig szczurów", każde dziecko rozwija się w swoim tempie.

Znam chłopca, który mając dwa latka nie mówił praktycznie nic, oprócz pojedynczych słów mama, tata, baba. W wieku 3 lat zaczął mówić. Teraz ma 8 lat i buzia mu się nie zamyka.

logopeda jest na NFZ czy nie

moja chrześniaczka ma 2 latka i mówi tylko tata, mama, nie
Zastanawiałam się czy to normalne, ale skoro piszecie, że dziecko zaczęło mówić nawet po 3 roku życia to chyba jeszcze nie muszę wpadać w panikę :)

Za to synek 3-letni znajomych mówi już bardzo dużo, dość płynnie, używa różnych słów, które czasami powodują u mnie opad szczęki do podłogi :D

Każde dziecko rozwija sie w swoim tempie. Oczywiście jesli sie niepokoimy to warto pójść do lekarza zeby sie upewnić że wszystko jest w porządku. Ale nie ma co panikować ani tym bardziej wywierać presji na dzieciach. One wyczuwają jeśli rodzice myślą że coś jest z nimi nie w porzadku i moga się tym bardziej zablokować i nie mówić.

Mówi się, że ok 200 natomiast wszystko zależy od dziecka.