Strona 5 z 8

: 28 cze 2007, 21:45
autor: mal
spokojnie dziewczyny ....troche zbaczacie z tematu ,nie o to chodzilo autorce postu :ico_oczko:

: 30 lip 2007, 11:33
autor: ladybird23
Do rzucenia palenia jest potrzebna silna wola!
Mozna rzucić palenie z dnia na dzien tylko trzeba tego na prawde chciec, nic bardziej nie determinuje do tego jak własne dziecko!
Ja rzuciłam popalanie jak zdecydowalismy sie na dziecko i nie pale do dziś i nie ciągnie mnie. Mój maż rzucił palenie jak Milenka sie urodziła i zrobił to i dla siebie i dla niej, zeby nie musiała czuc jak tatus śmierdzi... :ico_nienie:

: 03 sie 2007, 10:44
autor: Lalka
ladybird23 pisze:Do rzucenia palenia jest potrzebna silna wola!
Mozna rzucić palenie z dnia na dzien tylko trzeba tego na prawde chciec, nic bardziej nie determinuje do tego jak własne dziecko!
Ja rzuciłam popalanie jak zdecydowalismy sie na dziecko i nie pale do dziś i nie ciągnie mnie. Mój maż rzucił palenie jak Milenka sie urodziła i zrobił to i dla siebie i dla niej, zeby nie musiała czuc jak tatus śmierdzi... :ico_nienie:

zgadzam się :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
nie wyobrażam sobie palenia w ciąży jak czuje moje maleństwo jak mnie kopie

: 11 wrz 2007, 15:54
autor: Paulina82
Hmmm ciężki temat ale musze sie przyznac ze ja tez wróciłam do palenia odrazu jak przestałam karmic oli piersia...tak naprawde to troche ostre sa wasze wypowiedzi ale w pełni rozumiem i te mamy które mówia paleniu nie i te które pala...ciezki temat macie racje do rzucenia palenia potrzebna jest baaaardzo silna wola i ja takiej nie posiadam rzuciłam palenie na czas ciazy i karmienia i tylko tyle mogłam zrobic dla mojego dziecka potem nałóg był silniejszy niestety a w ciazy obiecywałam sobie ze rzucę moze to kwestia odpornosci na stres???najgorsze jest to ze ja lubie palic :ico_puknij: to głupie wiem ale tak jest :ico_wstydzioch: i chyba nie ma takiej opcji zebym rzuciła palenie niestety ale kazdy ma wolny wybór i nie można mówic ze rzuc i koniec bo przeciez tak sie nie da a tylko wywołujecie poczucie winny co oczywiscie prowadzi do stresu i gdzie ląduje papieros???? w buzi ,nie tedy droga moje drogie nałogowiec potrzebuje pomocy a nie straszenia :ico_nienie: kazda z nas wie czym grozi palenie a i tak wile ludzi pali to nic nie da kazdy musi zapytac sam siebie czy chce rzucic palenie i wtedy kiedy odpowiedz brzmi tak zaczac działac aby tego nałogu sie pozbyc bo idzie to zrobic wystarczy ta sielna wola i checi i tego wam rzycze palaczki :-D

: 12 wrz 2007, 11:42
autor: kwiatunio
ja powiem tak,ktoś kto nigdy nie palił nie zrozumie palacza...dziewczyny troszke więcej tolerancji i mnie agresji.....znam ludzi,którzy nigdy nie palili,starali sie zdrowo zyć i niestety zmarli na raka.....

: 12 wrz 2007, 12:27
autor: Paulina82
kwiatunio pisze:ja powiem tak,ktoś kto nigdy nie palił nie zrozumie palacza...dziewczyny troszke więcej tolerancji i mnie agresji.....znam ludzi,którzy nigdy nie palili,starali sie zdrowo zyć i niestety zmarli na raka.....

Zgadzam sie w stu procentach!!

Ogólnie uważam ze osoby które nigdy nie paliły nie powinny udzielac rad palacym bo nigdy tego nie zrozumieja...

: 12 wrz 2007, 16:34
autor: Paulina82
każdy ma wolny wybór powinno się rzucić palenie dla dziecka ale niektóre kobiety nie potrafia i juz czasem jest tak ze ta co pali ma okaz zdrowia a ta co nigdy nie paliła ma chore dziecko czasem to nie ma znaczenia bo nigdy nie wiadomo co sie wydarzy nie nam jest to oceniac i tyle

[ Dodano: 2007-09-12, 17:23 ]
Jeszcze dodam że ja naprawde jestem zwolennikiem rzucenia palenia na okres ciazy i karmienia i naprawde czasem lepiej jest odstawic dziecko od piersi niz karmic je palac ...ale ja tez pale i wiem jak trudno rzucic ja przy obu ciazach nie paliłam i co?mój syn nie zyje a córka jest okazem zdrowia czasem po prostu to nie ma znaczenia ja jestem dzieckiem palaczy(moi rodzice pala i palili zawsze)i w szpitalu byłam tylko z powodu ciazy napewno narazamy swoje dzieci palac ale nie mozna odrazu mówić komus że jest zły bo pali tylko trzeba go do tego przekonac i pomóc jesli nie udaje mu sie samemu a nie sadzic!

: 13 wrz 2007, 15:21
autor: gosia888
Paulina82 pisze: trzeba go do tego przekonac i pomóc jesli nie udaje mu sie samemu a nie sadzic!


ale decyzje o rzuceniu palenia musi podjąć sam palący. I jaką niby pomoc mogłabym dać palaczom? Kupic im gumy? Plastry? Nic mi nie przychodzi do głowy.

Co do sądzenia jesli ktos pali to jest jego wolny wybór i nie bede nikogo osądzała. Ale jesli przez to malutkie dziecko traci to juz mnie nerwy ponoszą.

Myslę że autorka tego watku nie po to napisała ten post by rzucic palenie, ale po to by zagłuszyć swoje wyrzuty sumienia.

: 13 wrz 2007, 16:45
autor: Paulina82
Wiesz co chodziło mi o wsparcie ...ale mysle ze Ty po prostu tego nie rozumiesz i tyle kiedy czytam twoje posty dotyczace tego tematu to słysze jak mówisz to przez zęby nie naprawisz swiata i gdyby mi miał pomóc ktos z takim podejściem to napewno bym odmówiła....i mysle że ten wątek nie był napisany po to zeby zagłuszyc wyrzuty sumienia tylko z prośba o zrozumienie i ja takie daje...a dzieci dla mnie to sens życia ale mama nieszczesliwa to rzadna mama!Czasem wole wybrac mniejsze zło...

: 13 wrz 2007, 22:21
autor: lidziasc
:ico_szoking: no widze ze jest tu dosc ostro...
tak sobie mysle ze autorka zaczela ten temat dlatego by dowiedziec sie czy jest sama w swoim klopocie...moze chciala znalesc tu kogos -kto tak jak ona nie moze sobie odmowic papieroska,szukala koleznki ktora pomoze jej zwalczyc nalog i wogole rozne takie a tu spotkala ja wielka krytyka. tez tego nie pochwalam.
palilam w szkole sredniej,potem na studium a potem rzucilam z dnia na dzien.ale ze 2 mies przed ciaza wrocilam o fajek.dla dobra dziecka przestalam palic jednak czesto "chcialo mi sie palic" ten papieros byl jednak tylko taka psychiczna zachcianka bo jak w koncu zdobylam z kads papierosa to mnie odrzucalo i nie dalam rady go palic i wyrzucalam.w czasie karmienia tez nie palilam <moze kilka razy ale nie pamietam za bardzo.teraz znowu zaczynam podpalac ale idzie zimno i nie chce mi sie wychodzic na balkon wiec tez pozegnam sie z nalogiem.
to trudny temat.wszyscy wiemy ze palenie szkodzi itd... ale tak jak mowi osita-wszystko dookola nam szkodzi :ico_noniewiem:
moja mama pali "cale zycie" w ciazy tez palila.i w domu i to duzo fajek.tez ciagle powtara ze nie morze rzucic ale mowi tez ze pali bo lubi...
zona szefa<ktora tez bbb duzo pali> mojego meza mowi tak:
po co myslec o czyms co moze zabic za 10 lat gdy tyle rzeczy morze zabic juz jutro...