Strona 5 z 9

: 07 lip 2007, 19:06
autor: Małgorzatka
[*]

: 07 lip 2007, 23:39
autor: madzia22
bardzo mi przykro

: 09 lip 2007, 07:43
autor: pontoniczek
Wczoraj był u nas pokaz laserów i sztucznych ogni.. Robert wyciagnął mnie chociaż na chwile zdomu...
... tydzień przed narodzinami i smiercia Maksa bylismy na podobnym pokazie..
Tatuś przytulony do mnie.. dumnie głaskał brzuszke.. nasza pierwsza rocznica ślubu.. byłam taka szczęsliwa...
... wczoraj przytulony do mnie.. ale dłonie trzymał juz gdzieś zboku.. widziałam jak bardzo chce je położyć na brzuchu ale nie moze w końcu rozpłakał się.. płakaliśmy oboje.. ja płaczę do dziś...
..na dodatke jeszcze były odiwedziny moich rodziców.. którzy chcą bardzo pomóc ale niebardzo wiedzą jak i bardzej mnie dłują.. tata pyta sie mnie uporczywie czy nie potrzebuję pomocy psychologa..bo muszę sie z TEGO wyleczeć do września..bo moja siostra rodzi za 2 m-ce i we wrześniu mają byc chrzciny a my mmay być rodzicami chrzestnymi...
.. juz to widzę jak trzymam do chrztu małego chłopczyka, który notabene ma mieć na imie po moim synku (to akurat sami im zaproponowalismy, żeby miał aniołka)...
... tutaj nie pomoze najlepszy psycholog...
:ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:

dalej myślę tylko o jednym.. ze nie przytuliłam mojego dziecka, nie powiedziałam mu jak bardzo go kocham i ze sie z nim nie pozegnałam...
Czas naprawdę leczy rany??????????? :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:

: 09 lip 2007, 10:35
autor: mal
..bo muszę sie z TEGO wyleczeć do września.
...nic nie musisz- ty nie jestes chora by sie wyleczyc ...cierpisz bo stracilas synka i zwyczajnie potrzebujesz czasu by dojsc do siebie po jego smierci

: 09 lip 2007, 10:44
autor: Magdalena_82
pontoniczek, zgadzam się z mal , Ty potrzebujesz czasu, nie mozesz zmuszac sie do niczego i nikt tego nie moze robić.
Moze w takim razie zrezygnujcie z bycia rodzicami chrzestnymi..... :ico_noniewiem:

: 09 lip 2007, 11:03
autor: lilo
pontoniczek pisze:który notabene ma mieć na imie po moim synku (to akurat sami im zaproponowalismy, żeby miał aniołka)...

pontoniczek a to naprawdę dobry pomysł? Nie będzie Ci za bardzo przypominał o synku????

Wiem, że to brzmi w tej chwili jak nieprawdopodobny banał, ale będzie lepiej!!!! Synek doskonale wie, że kochacie go nad życie, na pewno chciałby żeby Wasz ból szybko sie ukoił...

: 09 lip 2007, 12:36
autor: pontoniczek
Moje maleństwo będzie mi on przypominał czy bedzie miał na imie Maks czy nie.. tak jak przypominają mi go wszystkie dzieci które spotykam na ulicy. Dla nas to poniekad zaszczyt że nasze maleństwo będzie opiekowało się swoim kuzynem, zwłaszcza ze ja kiedy okazało sie ze moja siostra jest w ciazy walczyłam z nia o to dziecko.. bo ona w pierwszym moemncie go nei chciała (20 lat, plany na przyszłosć i strach przed rodzicami). Godziny rozmów w końcu pomogły bo teraz nie wyobraża sobie zycia bez małego a i cała reszta sie też jej poukładała. Tak więc maksiu bedzie czuwał nad maksiem :) i nie pzowoli żebycokolwiek złego si emu stało...
Oczywiscie nei chce być chrzestną dla niego.. to by było dla mnei za dużo... tylko mój tatus z czystej troski poprostu troche zamieszał i zdołował mnie bardziej, ale miał dobre intencje.. torche mu nie wyszło..

: 13 lip 2007, 23:50
autor: Elwira151
nie wiem co napisac...zadne slowa nie oddadza wspolczucia i ocieszenia dla ciebie i meza...[*]
coz czas na-prawde leczy rany ale duzo musi go uplynac...wazne zebys odnazla wiare w to ze nie bylo wtym zaadnej twojej winy...

: 14 lip 2007, 20:54
autor: Natashka
Jest mi tak okropnie przykro, po prostu nie wiem co pisac
:ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:
[*][*][*][*][*]

: 14 lip 2007, 23:19
autor: kasiekk
[*][*][*]