Strona 5 z 25

: 18 mar 2007, 22:50
autor: kaola
:ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
bozenka74 pisze:nie pozwalam mu się pobawić w tym "piasku

dobre :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

nomralnie coś mi się mysli strsznie już plączą i prostego zdania napisać nie jestem w stanie - chyba już mnie jednak wyrko woła :ico_haha_01: :ico_spanko:
sorki ale będe spadać lulu
napisz jeszcze, to sobie raniutko poczytam - ja zazwyczaj wcześnie wstaję 5-6 mój osobisty budzik mnie budzi (Nicola)
spróbuje skończyc to co zaczęłam - może się uda i lulu pędzę
Dobrej nocki :ico_haha_01: dla was :ico_haha_01:

: 19 mar 2007, 16:36
autor: doriz
hej dziewczyny. Melduje się rocznik 1974. Jestem od kilku dni na forum i dopiero dziś Was wypatrzyłam :-D Mam na imię Dorota.

: 19 mar 2007, 17:44
autor: kaola
doriz, witaj Dorotko, fajnie że nas znalazłaś i zaglądaj tu koniecznie :ico_prezent:

: 19 mar 2007, 18:40
autor: kasia1974
Hej Dorota.Sorki ze nie zagladalam ale moj maz wrocil w piatek z delegacji po pieciu dniach i musielismy odpracowac stracony czas.Kaola moge zwracac sie do Ciebie Kalina?Bozenka napisz jak Twoje samopoczucie?Fajne sa takie fotki usg tylko ze ja sie bardzo wzruszam.Bozenko czcialabys teraz coreczke?

[ Dodano: 2007-03-19 ]
Napisalam Dorota ale nie wiem czy dobrze rozumiem czy Doriz to Dorota? :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: :ico_noniewiem:

: 19 mar 2007, 21:48
autor: kaola
kasia1974, jasne, że możesz i tak się do mnie zwracać w końcu to mije imię :ico_haha_01: :ico_haha_01:
kasia1974 pisze: ... musielismy odpracowac stracony czas
- :ico_brawa_01: :ico_haha_01: :ico_brawa_01:
ale ci dobrze :ico_haha_01:

[ Dodano: 19-03-2007 ]
no a gdzie się reszta podziewa
bozenka74, co tam u ciebie ???
kasia1974, doriz, napiszcie coś o sobie :ico_haha_02: o mężach, o dzieciach, itd. itp.

moja mała własnie przysypia,
a tatusiek pojechał sobie na ... bzykanie ... jak ja to mówę :ico_smiechbig: - czyli tzw. kurs pszczelarski :ico_haha_01:

: 20 mar 2007, 00:30
autor: kasia1974
No i co,ak ja mam wolne to was nie ma.Tak szczerze to nie jest jeszcze moj maz ale tak wypada mowic o swoim mezczyznie,no bo jak kochanek?Planujemy sie pobrac ale jakos nam nie po drodze do tego.Z mezem rozwiodlam sie trzy lata temu formalnie.Tak wiec jestem sama reszta w moim zyciu to faceci ,synowie i moj Jacek.

[ Dodano: 2007-03-19 ]
Wiesz co Kalina,podoba mi sie to Twoje imie,takie oryginalne.A swoja droga co to jest ten ''kurs pszczelarski''?

[ Dodano: 2007-03-19 ]
Bozenka spalas caly dzien czy co,zawsze bylas na posterunku wiec gdzie teraz sie podziewasz?

[ Dodano: 2007-03-19 ]
:-D

[ Dodano: 2007-03-20 ]
Szkoda ze spicie. :677:

: 20 mar 2007, 07:59
autor: kaola
kasia1974 pisze:Szkoda ze spicie.

ale już wyspana - na nogach od 4:40 :ico_haha_01: - budzik wciąż rozregulowany ciut jest :-D (znaczy się Nicola=budzik)

A swoja droga co to jest ten ''kurs pszczelarski''?

kurs jak kurs tylko o pszczółkach się uczy jak je dobrze wychować - żeby dużo miodku było :ico_haha_01: - już takie sobie hobby wybrał słodkie :ico_smiechbig:
..... a ja to potocznie bzykaniem nazywam .....
- moją mamę prawie o zawał serducha przyprawiłam - gdy pierwszy raz usłyszała odemnie, że mój L to na bzykanie pojechał :ico_smiechbig: :ico_smiechbig: :ico_smiechbig:

kasia1974, czy to mąż czy nie mąż - mało istotne - ja tam też w formalizację nie wierzę - i jak ktoś chce to sie chajta a jak nie to nie - mnie tam rybka :ico_haha_01:

z moim pierwszym (8 lat byliśmy) miał być ślub itp, itd - ale się na dwa tygodnie przed ... rozmysliłam .... - oj ale miałam gadanie - a w zasadzie to wytykanie tzw. suchym prowiantem (bo wszystko już nakupowane było i suknia i .... ble ble ble....)
a, że to jeszcze za czasów studenckich było to suchy prowiant - w akademiku zawsze chętnych znajdzie :-D

no a może zrobimy listę jak nazywamy swoich mężczyzn życia - obecnego :-D
ja zacznę:
- połowiczka,
- tuńczyk (od duńczyk) :-D ,
- tybylec (no bo on tutejszy) :-D,
- tatusiek (w końcu już jest nim) - nie mylić z atą (bo ten to mój osobisty) :ico_haha_01:
- luby
- a tak w domu to na niego szkecki wołam (to takie pomieszane duńskie z końcuwką polską -ski :-D pisze się skat - a tłumaczeniu dosłownym oznacza skarb lub podatek do US :-D)

jak mi jeszcze coś do głowy przyjdzie to dodam :ico_haha_01:

[ Dodano: 20-03-2007 ]
bozenka74, co tam u ciebie słychać - jak zdróweczko waszej trójki :ico_brawa_01: no i mężusia :ico_haha_01:

doriz, pojaw się i ty bo my tu samotne trzy :ico_smiechbig:

: 20 mar 2007, 12:38
autor: kasia1974
Hej Kalinko,wiesz co moj J.pracowal w Paryzu w ubieglym roku ,wrocil dzien przed moim porodem(bo mialam umowiona cesarke).Chcial zebysmy sie tam wszyscy przeniesli ale ja jestem za duzy cykor.Najpierw bardzo chcialam bo tam jest lepsze zycie a pozniej sie wystraszylam no i teraz zaluje bo w Polsce klepiemy slodka biede.....nie moglam sobie wyobrazic ze moje dzieci z dnia na dzien beda musialy pojsc jeden do francuskiego przedszkola a drugi do szkoly.A jak uslyszalam ze mam tam urodzic to ciagle gadalam ze tutaj to jestem u siebie a tam nikogo nie bede rozumiala i wymyslalam rozne bzdury.Powiedz jak sie odnalazlas na poczatku w obcym kraju?Bo my nadal myslimy o tym Paryzu i kto wie,moze.....................

[ Dodano: 2007-03-20 ]
Moj rozumie kilka jezykow po trochu i smialam sie z niego ze jest troche jak poliglota...ja pamietam tylko troche ruskiego i kilka slow frncuskiego ale to jest polamanie jezyka.

[ Dodano: 2007-03-20 ]
Twoj kocha pszczolki a moj komputery. :ico_oczko:

[ Dodano: 2007-03-20 ]
I jeszcze jedno naprawde urodzilas sie w 1910 i masz blisko 100 lat? :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking: :-D

: 20 mar 2007, 14:41
autor: kaola
kasia1974 pisze:I jeszcze jedno naprawde urodzilas sie w 1910 i masz blisko 100 lat
i prawie 9 -cio miesięczną córcię :ico_smiechbig: :ico_smiechbig: :ico_smiechbig:

[ Dodano: 20-03-2007 ]
kasia1974 pisze:Twoj kocha pszczolki a moj komputery
:ico_haha_01: :ico_haha_01: czyli wychodzi na to, że moje słodsze :ico_haha_01:

[ Dodano: 20-03-2007 ]
A teraz ciut poważniej o zagramanicy :ico_oczko:
Więc kiedy ja się na podbój zagranicy udałam - to prawie żadnego języka nie znałam - prócz polskiego oczywiście - nawet i ruski - z trudem bym sobie przypomniała, w szkole miałam niemiecki - którego nieznosiłam - jeden semestr włoskiego na studiach i liznęłam ciut angielskiego - dosłownie - bo moja znajomość się opierała głównie na przetłumaczeniu sobie zwrotów typowo technicznych :-) - wymowa żadna - jak sie pisze tak sie czyta :-D - tak to było :ico_szoking:
Kiedy już znudziłam się pracą w PL powiedziałam sobie raz kozie śmierć i pojechałam - fakt nie na stałe - tylko zobaczyć sobie - nabrać trochę oddechu - bardzo mi było tego trzeba w tym czasie.
Poznałam mojego i tak jakoś kulawo nam szło :-D - najpierw zaczęłam z angielskim -przez pierwszy rok - dzień w dzień, w pracy, w domu, muzyka, filmy - nie powiem, że było lekko, potem zapisałam się na duński - tak oczywiście podstawy tłumaczą po angielsku :ico_haha_01:
i tak się męczę z tymi językami oboma - bo jak na razie ani jeden ani drugi do niczego nie podobny najczęściej to je razem miksuje a jak już doprawdy nie wiem to po polskiemu wiązankę puszczam i już :-D niech się L polskiego uczy :ico_haha_01:

[ Dodano: 20-03-2007 ]
co do dzieci - to one szybciutko załapią

: 20 mar 2007, 15:18
autor: kasia1974
No a powiedz jak to jest ze znajomymi czy zakupami,no wiesz takie proste codzienne sprawy.Przeciez trzeba sie dogadywac od razu nawet jak nie zna sie jezyka.Ja na wszelki wypadek troche czytam jakies tam rozmowki francuskie bo jesli sie zdecydujemy to pewnie na ostatnia chwile i nie bedzie czasu na nauke.A jak ludzie podchodza do polakow?A patrzac z perspektywy czasu gdzie lepiej Ci sie zyje,w kraju czy tam?