Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

o widzisz ja nie chciałam dawać go do przedszkola ale widzę ze za rok trzeba pomyśleć chociaż na 4-5 godz by w grupie poprzebywał


no do lekarza od nóżek idziemy an wiosnę zobaczymy jakie będzie miała zalecanie

a to moj Kawaler i panna

śliczny chłopczyk

[ Dodano: 2011-01-23, 12:30 ]
wiesz ja myślałam o tym aby zainwestowac w naukę języków obcych dla Karoliny bo ona nie będzie mogła pracowac zapewne fizycznie tylko praca biurowa itp (czyt. umysłowa)

[ Dodano: 2011-01-23, 12:31 ]
myśle, ze to jej pomoże kiedyś znaleźc swoje miejsce na rynku pracy

wiesz co to bardzo dobry pomysł z ta nauka języków obcych
ja właśnie czytałam ze takie dzieci sa często ponad przeciętna z nauka
jak to nasza rehabilitantka mówi

fizycznie będzie odbiegać troszkę od rówieśników ale umysłowo nadgoni a nawet ich przegoni

U nas teraz go zaczynają rehabilitować Votjta matko pokazali mi co ja mam w domu z nim robić ale dla mnie to czarna magia troszkę minie zanim nauczę sie tego wszystkiego
póki co wchodzi dzielnie po schodach an 4 pieto bo ja juz nie mam siły go wnosić do 2 idzie mu rewelacyjnie gorzej dalej


teraz przede mna bieganie i załatwianie orzeczenia bo nie chcą go wcale rehabilitować
jeszcze poprzeni osrodek OWI mnie wkurzył zadnej diagnozy chodiz super botulina i po sprawie
ja nawet nie wiedziałm co mu jest
dopieor miał drzenia lewej strony wyladowalismy w szpitalu podejrzenie epilepsji
i tam na wypisie własnie bylo zdiagnozowano MPD
posżłam do osrodka ze co to jest
a oni mi ze oni to wiedza od dawna
nuż cholera to czemu przerwali rehabilitacje przecież on musi ćwiczyć
i zaczęłam szukać i znalazłam ze będzie miał kontynuacje wiesz normalnie mnie wkurzają ci lekarze i ich podejście
tłumacza sie ze sa dzieci w gorszym stanie a on sobie super radzi no ok to powiedzcie mi ze musi byc ćwiczony ale u was nie ma na to czasu bo sa inne bardziej potrzebujące
a nie tak mi dziecko zostawili

a tak wogule skąd jesteście

ja jestem ze Śląska a konkretniej z Żor
wiesz mnie tez jedna rehabilitantka wkurzyła bo Karolina złamała rękę i miała ja w gipsie( a tak konkretnie to właściwie kośc tylko pękła) no i rehabilitantka stwierdziła że w takim razie nie będzie rehabilitowac Karoliny i mamy sie zgłosic na ustalenie nowego terminu jak ściągniemy gips na szczęście my się jeszcze rehabilitujemy prywatnie i z pomoca naszego rehabilitanta zmieniliśmy OWI w Żorach na OWI w Mikołowie a tam ma dużo lepszą opieke bo poza rehabilitacjami (nawet mimo gipsu - przecież można wymyslic inny zestaw cwiczeń... w końcu nie tylko ręka jest porażona) mamy jeszcze terapię zajęciowa, fajna panią psycholog, neurologopede (bo mamy wade wymowy).. widac że interesują się Karoliną

U nas teraz go zaczynają rehabilitować Votjta

slyszałam , ze cwiczenia są dośc drastyczne i mało przyjemne.. my rehabilitujemy się metodą NDT Bobath

a właśnie czytałam ze takie dzieci sa często ponad przeciętna z nauka

też o tym słyszałam i czytałam

no my do września byliśmy rehabilitowani właśnie NDT Bobath
a ta rehabilitantka mówi ze Vojta jest fakt drastyczniejsza ale ma duże sukcesy
no w piątek przeszedł pierwsze ćwiczenie i nie było zle troszkę popłakał ale to tez dlatego ze nowa osoba on nie przepada za obcymi potrzebuje czasu by sie oswoić
tez zmieniła ośrodek i mam 20 min spacerkiem i babeczka mówi ze nie ma problemu starsza mogę zabierać ze sobą jej nie przeszkadza bo mój mąż za granica pracuje wiec nie zawsze mam ja z kim zostawić
no ja chciałam prywatnie tez jak nas nie chcieli tam bo mi szkoda bylo małego ale babeczka nas wzięła do siebie wiec na NFZ będziemy chodzić
a to z polecenia wiec nam wszytko załatwiła w jeden dzień jutro ide dopełnić formalności i zaczynamy dalej ćwiczenia
co mnie bardzo cieszy bo przez poprzedni ośrodek pól roku przerwy a ja żyłam w błogiej nie świadomości
my neurologopede pierwszy raz mamy 2 luty chce go obejrzeć czy będzie wymagał ćwiczeń czy narazie nie

mY szczecin

Dziewczyny może ja zacznę od początku!
Piotruś ma poszerzone komory boczne mózgu do około 10mm (badanie po porodzie) teraz przy kolejnych usg wychodzi około 8mm.
Lekarz twierdził że raczej nie powinno być z tym problemu ale kontrolować trzeba. Od początku Malutki układał główkę na prawo i to zmusiło nas do działania. Po ukończeniu 3 miesiąca kiedy nadal to robił dostałam skierowanie na rehabilitacje i do neurologa. Najpierw była wizyta u neurologa, który stwierdził że wszystko jest ok, tylko przedłuża pozycję płodową, a ta rehabilitacja jest na wyrost. Cóż ucieszyliśmy się ale czekaliśmy na wizytę w poradni rehabilitacyjnej. Nadszedł dzień zero - Piotruś miał wtedy 3,5 miesiąca. I tam przeżyliśmy szok. Mały jeszcze wtedy nie bawił się zabawkami i nie przewracał się na boczki. Dostaliśmy serię ćwiczeń-zabaw. Na drugi dzień zaczął bawić się zabawkami, a po tygodniu zaczął się przewracać. Prosiłam rehabilitantkę, żeby powiedziała szczerze czy może to być dpm. Powiedziała że dzieci z dpm wyglądają inaczej tzn inaczej się "zachowują", ale żeby ćwiczyć... Dodam że Piotruś już wtedy podnosił główkę leżąc na brzuszku i bawił się stopami, więc jakby robił to czego nie powinien i odwrotnie. Teraz skończył 6 miesięcy i przewraca się z pleców na brzuszek ( w druga stronę mu nie wychodzi), leżąc na plecach podnosi głowę baaardzo wysoko, podciągany za rączki siada pewnie, pełza do tyłu, wcina stopy , trzymany pod paszki stoi pewnie, pięknie bawi się zabawkami leżąc na brzuszku, mówi "niam", mamama, grucha, krzyczy. Ale niestety trzymany na rekach wykręca rączki (dłonie) do tyłu, leżąc na brzuchu wywala jęzorek na wierzch i przez to ślina leci potokiem. Opisuje to wszystko bo może na forum zagości jakiś rehabilitant i się wypowie. Bylismy oczywiście u innego rehabilitanta stwierdził że nie ma potrzeby już z nim ćwiczyc , wystarczy to co daje nam nasza rehabilitantka. Widziało go kilku lekarzy neonatologów, mówią żeby się nie przejmować tym co mówi nasza rehabilitantka (musi przecież mieć prace). Chyba jeszcze wybiorę się do innego neurologa, mimo że u "starego" mamy mieć wizytę jak Mały zacznie siadać.
Stąd moje wszystkie obawy głwonie przez komory mózgowe, nie był niedotleniony, urodził sie o czasie, dostał 10 pkt, słuch i wzrok ok. Boże już nie wiem co mam myśleć i co robić. Może coś doradzicie, podpowiecie. Z góry bardzo Wam dziękuje.

monikagurka
na jakiej zasadzie rehabilitantka twierdzi ze dzieci MPD zachowują sie inaczej
Kacper jak była maleńki układał główkę w jedna stronę leżąc na brzuchu robił tzw samolot i nic po za tym rozwija sie nadal jak jego rówieśnicy i nie wygląda inaczej i nie zachowuje sie inaczej niż jego siostra w wieku 22 miesięcy
urodzony o czasie
nikt wśród naszych znajomych nie domyśla sie nawet ze ma MPD i sa zdziwienie czemu on chodzi do tego ośrodka
wiec nawet wada jego chodu nie jest zauważalna dla obcych ludzi

ciezko cos doradzić Trzeba trafić na rehabilitanta któremu jesteśmy w stanie zaufać i czekać czas pokaze co dalej bo z każdym tyg synek będzie zdobywał nowe umiejętności

MPD można stwierdzić w późniejszym wieku Twoj synek jest jeszcze za mały
u nas zdiagnozowano to w 19 miesiącu zycia Kacperka

Od początku Malutki układał główkę na prawo i to zmusiło nas do działania.

mój synek jest zupełnie zdrowy i tez tak robił nawet na początku miałam problemy bo obracał głowę tylko w prawa stronę i nie umiałam go nakarmic lewej piersi ale to minęło
dla porównania moja córka ma MPD i nie miała "ulubionej " strony w którą obracała głowę

Piotruś ma poszerzone komory boczne mózgu do około 10mm

z tego co mi wiadomo do 9,9 to jest norma i wcale nie musi świadczyc np. o wodogłowiu

Powiedziała że dzieci z dpm wyglądają inaczej tzn inaczej się "zachowują"

jeśli mają czterokończynowe porażenie i sa upośledzone umysłowo to owszem ale jeśli jest to jednostronne lub jednokończynwe porażenie to można go nawet nie zauważyc

Dodam że Piotruś już wtedy podnosił główkę leżąc na brzuszku i bawił się stopami, więc jakby robił to czego nie powinien i odwrotnie.

dzieci rozijają się bardzo różnie, rzadko książkowo... nie ma co się kierowac tym co pisze w książkach bo kazde dziecko jest indywidualne i jedyne w swoim rodzaju

podciągany za rączki siada pewnie

nie wolno absolutnie pod zadnym pozorem tego robic, to może robic tylko lekarz np. neurolog , pediatraa albo rehabilitant. takim oto sposobem podnosisz swojemu dziecku napięcie w obręczy barkowej

trzymany pod paszki stoi pewnie

tego też się nie powinno robic, dziecko powinno stawac na nóżki dopiero gdy zrobi to o własnych siłach

Ale niestety trzymany na rekach wykręca rączki (dłonie) do tyłu, leżąc na brzuchu wywala jęzorek na wierzch i przez to ślina leci potokiem.

jak się nie mylę to problem neurologiczny jednak istnieje...

Opisuje to wszystko bo może na forum zagości jakiś rehabilitant

napisz do takiej dziewczyny z naszego forum ona jest fizjoterapeutką (czyt. rehabilitantką) ma nick Samanta - albo na pw albo napisz na dziale noworodki i niemowlęta na czerwcówko - lipcówkach 2010

Bylismy oczywiście u innego rehabilitanta stwierdził że nie ma potrzeby już z nim ćwiczyc , wystarczy to co daje nam nasza rehabilitantka. Widziało go kilku lekarzy neonatologów, mówią żeby się nie przejmować tym co mówi nasza rehabilitantka (musi przecież mieć prace).

jestem przerażona taką opinią... co to za lekarze...

Chyba jeszcze wybiorę się do innego neurologa

dobra myśl!

Stąd moje wszystkie obawy głwonie przez komory mózgowe, nie był niedotleniony, urodził sie o czasie, dostał 10 pkt, słuch i wzrok ok.

jest taki termin jak "powikłania prenatalne" albo "okołoporodowe" coś się mogło dziac i można było tego nie zauważyc.. MPD nie widac na usg ani nie wyjdzie podczas badania KTG
szukaj innych lekarzy

szok... ja również szukałabym innego lekarza

dziecko układa główkę jedną stronę... nasza też tak robiła miała rehabilitację, ale to był tzw kręcz szyjny...

Bardzo dziękuję za podpowiedzi! Co do układania główki na jedną stronę to już przeszło, jak śpi to układa główkę raz na jedna raz na drugą stronę, z tym że jak je (karmię go butelką) chętniej by jadał na prawej. Mam zaufanie do mojej rehabilitantki, tylko bardzo mnie drażnią te różne opinie lekarzy i pana rehabilitanta (prywatnie do niego chodziliśmy). Ale oczywiście ćwiczę z maluszkiem bo przecież tego nigdy za wiele, a jest to tez bardzo fajna forma zabawy. Dodam, że języczek często był na wierzchu również w innym pozycjach nie tylko jak leży na brzuszku, ale z tym poradziliśmy sobie migiem - wystarczyło podtrzymywanie brudki na 10 sek (nawet kilkadziesiąt razy dziennie) i lekkie szczypanie w języczek, przeszło może po tygodniu. Tak jak pisałam wcześniej chcę się wybrać jeszcze do innego neurologa, niestety mieszkam na pomorzu od niedawna i jeszcze nie oriętuję się w ośrodkach zdrowia. Czy może ktoś mi poradzić jakiegoś sprawdzonego oczywiście neurologa w woj. pomorskim.
I niestety najgorsza jest rodzina, wszyscy myślą że wyszukuję dziecku choroby, nikt nie wie o poszerzeniu komór, nie chcemy z mężem nikomu o tym mówić. Mnie mają za wariatkę, bo oczywiście najwięcej do powiedzenia mają teściowie, więc mąż jest święty, a ja: nadgorliwa, wyszukuję, wymyślam, męczę dziecko, strasznie mocno go ćwiczę itp....