Strona 5 z 9

: 17 sie 2007, 10:14
autor: Ewelina83
My mielsismy wesele na 60 osob w restauracji!i naprawde bylismy bardzo zadowoleni o nic nie musielismy sie martwic bylo wszystko tak jak sobie to zaplanowalismy!Zespol tez gral super przynajmniej wszyscy sie bawili i nikt nic przy najmniej do tej pory nic nie mowil :ico_haha_02: Jedynie po weselu zaczely sie schodki z tesciami ale to bylo w watku o Tesciowej :-)

: 17 sie 2007, 10:28
autor: Małgorzatka
150 osób bawiło sie u nas na weselu... mam taka duuuzanajblizsza rodzine :-D :ico_brawa_01:

czekoladowa fontanna na weselu

: 08 lis 2007, 11:57
autor: Olka012
W lipcu byłam na weselu kuzynki. Właściwie to nie było wesele, tylko uroczysty obiad na 25 osób. Nie było nawet tortu weselnego. Zamiast tego na stole stała czekoladowa fontanna taka jak na Link został usunięty przez administratora z powodu reklamy Czekoladowa fontanna zachwyciła wszystkich. Przyjęcie chociaż kameralne było urocze. Bardzo miło to wspominam :-)

: 21 lis 2007, 12:11
autor: aniolek27
My bralismy ślub konkordatowy i zaproszonych osób było 40, a przyszło 35 w tym jedna nieproszona. W sumie to był taki obiadokolacja ze względu na żałobe po śmierci mojej niedoszłej teściowej ( wspaniałej osobie). Troche tańców ala oczepiny tort. tylko muzyka była z magnetofonu. Na szczęście wcześniej nie zamawialiśmy żadnej kapeli. Było super. Msza skierowana bezpośrednio do nas pary młodych, a na weselu dzięki rodzinie męża była kupa śmiechu i zabawy mimo że mieli żałobe to lepiej się bawili niż rodzina z mojej strony. Aż 3 razy tańczyłam z mężem mimo że wcześniej w narzeczeństwie zarzekał się iż woli wypic pół litra niż tanczyc. :-D

: 21 lis 2007, 12:57
autor: Ewcik
ja też już po weselu. było w sumie 64osoby+dzieciaki. Czy jestem zadowolona nie wiem. Strasznie męczące. Dużo rzeczy dowiedziałam sie dopiero ze zdjęć. Razem ze ślubem był chrzest Alicji. Mała była cały czas z nami na weselu. Tzn leżała sobie w wózku w sali obok. Impreza ogólnie się udała (zostało dużo jedzenia, a to podobno jest wyznacznikiem tego ze ludzie dobrze się bawili). Poprawiny były z orkiestrą. Z tego co wiem to w rodzinie męża dalej wspominają mimo że minęły już dwa miesiące

: 21 lis 2007, 17:03
autor: lilo
Ewcik pisze:zostało dużo jedzenia, a to podobno jest wyznacznikiem tego ze ludzie dobrze się bawili

Albo że nie smakowało :ico_oczko: Żartuję :ico_oczko: Ale nie słyszałam o tym wyznaczniku :ico_oczko:

: 21 lis 2007, 20:06
autor: Magdalena_82
Ewcik, u nas tez zoostało jedzenia sporo, ale to dlatego, ze był niemiłosierny upał i ludzie chcieli tylko czgos zimnego, jak na złosc zamrazalnik sie zepsuł.......... :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01:
ale bawili sie dobrze :one:

: 24 lis 2007, 11:38
autor: wiolaw
my bralismy dwa śluby jednego dnia (11- cywilny.17-koścelny),
wesele było na około 300 osób, więc chyba huczne, ale warto było :-D
wybawiliśmy się super, aż do białego rana, goście również bo o godz 6 rano był jeszcze pełen parkiet :ico_haha_02:
na drugi dzień poprawiny obowiązkowo i znowu tańce :ico_haha_02:

co prawda kilka gaf się trafiło, ale oprócz kilku małych wpadek było super a po 9 latach przynajmniej jest co powspominac i bedzie nadal :ico_oczko:

: 02 gru 2007, 19:34
autor: Dona
my najpierw bralismy slub cywilny, zamówilismy stolik w restauracji na 6 osób, wieczorkiem za to była imprezka na 24 osoby. Natomiast ślub kościelny wzięliśmy rok później, było weselicho, zaprosiliśmy ok 160 gości. Musze przyznac, ze o wiele milej wspominam ślub cywilny, bez całego zamieszania i niepotrzebnych nerwów. Rodziców, krewnych z nami wtedy nie było, więc to była nasza cudowna uroczystosc.

: 02 gru 2007, 20:44
autor: Magdalena_82
wiolaw pisze:co prawda kilka gaf się trafiło, ale oprócz kilku małych wpadek było super a po 9 latach przynajmniej jest co powspominac i bedzie nadal :ico_oczko:

i o to chodzi...najważniejsze jest żeby wspominać to dobrze i zawsze razem :one:
Dona, fajna taka skromna imprezka , ma to swój urok :ico_oczko: